tag:blogger.com,1999:blog-83944024500358021272024-03-20T02:33:36.308-07:00ANIOŁY POTĘPIENIASpójrz w górę może archanioły tym razem wybrały ciebie.. Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-34699486213154616142016-06-23T09:54:00.001-07:002016-07-23T04:10:20.929-07:00Rozdział 11-Młodzieniec.<p dir="ltr">          Stłumiony pisk rozniósł się echem wśród ciemności. Strach, który przejął kontrolę nad jej umysłem, ciałem czy chociażby duszą...ulotnił się w mgnieniu oka. Widząc blond czuprynę swojego anielskiego mentora uspokoiła się odrobinę,  jednak jej czujność wciąż była na swoim miejscu gotowa do obrony gdyby jednak okazało się, że Carter jest osobą lubiącą posiekać na kawałki drobne—i te bardziej rozbudowane—dziewczęta.</p>
<p dir="ltr">—Na Anioła!—oznajmiła wystarczająco głosno, by zbudzić umarłych, przez co poczuła na sobie karcący wzrok chłopaka.—Wystraszyłeś mnie.</p>
<p dir="ltr">—Co ty tutaj robisz?—chłodny ton blondyna, nie pozostawiał najmniejszej wątpliwości na to,  iż nie jest tu mile widziana. —Tutaj, mogą wchodzić jedynie osoby,  zajmujące wyższą rangę w tej szkole.</p>
<p dir="ltr">Dziewczyna parsknęła śmiechem. Jeśli wielmożny panicz Gideon mógłby należeć do tej szlachetnej 'wyższej rangi' to chyba im się coś w głowie poprzewracało.  I nie...Scarlett wcale nie była oburzona,  dlatego, że  teraz szansa na wykastrowanie go wyparowała  jak bańka mydlana. To nie było oburzenie. </p>
<p dir="ltr">Blondwłosa dziewczyna gardziła Gideonem i dało to się zauważyć na pierwszy rzut oka. A fakt, iż musiała posiadać do niego choć krzte szacunku, z racji,  iż jest na wyższym poziomie nie za bardzo jej pasował.</p>
<p dir="ltr">Natomiast jeśli chodziło o Cartera... no cóż, w tej kwestii jej zdanie było nieco inne. Kiedy tak na niego spoglądała widziała w nim coś więcej niż wyższą rangę, widziała anioła, przez którego praktycznie każda nocna łowczyni, należąca do tej akademii rozpływała się na samą wzmiankę o nim. Zaś jeśli chodziło o jego charakter...zdawał się być oschły na wszystko wokół,  a jego obojętność zdawała się dodawać mu jedynie uroku. </p>
<p dir="ltr">I teraz...kiedy tak przed nią stał, nawet nie zwróciła uwagi na to  ile czasu minęło,  odkąd popadła w głębokie rozmyślania.</p>
<p dir="ltr">—Słyszysz co do ciebie mówię?—anielski głos ocudził ją.</p>
<p dir="ltr">—Ja...nie mogłam spać, więc...—</p>
<p dir="ltr">—To cię nie usprawieliwia —mruknął, następnie wskazując jej drugą stronę.—Odprowadzę cię ale to ostatni raz, gdy puszczam Ci coś płazem.</p>
<p dir="ltr">Nie szarpała się zbytnio gdy poczuła uścisk na ramieniu. Nie mogła zrozumieć jednej rzeczy...dlaczego tak na niego reagowała?  Czuła się jakby ktoś wysysał z niej energię życiową, lecz to uczucie było zaskakująco przyjemne.</p>
<p dir="ltr">_________________________________________</p>
<p dir="ltr">             <br>
             Scarlett uchyliła powieki niewiele minut po ósmej rano. Zmarszczyła lekko nos, aby po chwili psiknąć.</p>
<p dir="ltr">—Na zdrowie—powiedziała uśmiechnięta Miranda, która w mgnieniu oka, znalazła się w polu widzeniu kapryśnej dziewczyny.</p>
<p dir="ltr">Blondynka usiadła, przeciągając się przy okazji, a po chwili podziękowała starszej dziewczynie za 'troskę'. </p>
<p dir="ltr">W pokoju pachniało lawendą, a za oknem świeciło słońce. Czas zdawał się płynąć wolniej,  a spokój panujący wokół dodawał otuchy.</p>
<p dir="ltr">—Czemu tu jesteś? —nastolatka z przymróżonymi powiekami zadała pytanie mentorce, gdy zauważyła, która jest godzina.—Nie powinnaś być na zajęciach?</p>
<p dir="ltr">—Powinnam—przyznała.—I byłabym...gdyby zajęcia nie zostały odwołane. </p>
<p dir="ltr">Ignorując odpowiedź swojej współlokatorki,  Scarlett poprostu wstała,  a raczej próbowała wstać,  lecz uczucie, iż jej nogi przybrały postać waty, skutecznie jej to uniemożliwiło, dlatego upadła na swoje łóżko.</p>
<p dir="ltr">Miranda spojrzała na nią nieco zmartwiona, lecz zanim zdążyła o cokolwiek spytać,  ta odpowiedziała jej:</p>
<p dir="ltr">—Wszystko gra.—</p>
<p dir="ltr">Blondynka westchnęła głęboko,  słysząc krótką wypowiedz podopiecznej ale nie powiedziała już nic więcej, jedynie oznajmiła, że musi iśc coś zalatwić oraz poprosiła Scarlet by ta udała się do jadalni,  zanim jedzenie w magiczny sposób wyparuje.</p>
<p dir="ltr">Ta spojrzała na nią z cieniem uśmiechu, uświadamiając sobie jak bardzo jest głodna.</p>
<p dir="ltr">_________________________________________</p>
<p dir="ltr">         Tej samej pory w Alicante, życie rodziny Johansson było przepełnione pustką i wiecznymi sporami.<br>
     <br>
Słońce dawało sie we znaki, w każdej okazałości,  a widok ptaków,  szukających schronienia przed parzącymi promykami słońca, przywoływał cień  uśmiechu na twarz młodszej siostry Scarlett. </p>
<p dir="ltr">      Soyer przemierzała teraz puste uliczki stolicy, kopiąc w tym samym czasie małe kamienie. Dłonie  schowane miała w kieszenie swoich czarnych szortów, a rozpuszczone włosy,  powiewały na  lekkim wietrze.</p>
<p dir="ltr">Myśląc, że jest sama wypowiedziała kilka przekleństw,  będąc wzburzona takim sporządzeniem losu. </p>
<p dir="ltr">Nawet nie zauważyła kiedy jej oczy się zaszkliły, a z jej oczu poleciały pojedyńcze łzy. Otarła je prędko,  by nie wyjść na słabą, jednak gdyby rozejrzała się dookoła spostrzegłaby, że jest przez kogoś obserwowana. </p>
<p dir="ltr">_________________________________________</p>
<p dir="ltr">Tak jak zazwyczaj,  udała się w zaciszne miejsce, w którym chociaż na chwilę mogła zapomnieć o tym co się wydarzyło. </p>
<p dir="ltr">Las jak zawsze świecił pustkami, bo w końcu uważany był za nawiedzony.<br>
Soyer po raz pierwszy znalazła się tu przypadkiem,  bawiąc się za dziecka w chowanego ze swoją starszą siostrą.</p>
<p dir="ltr">Tamtego dnia zdarzyło się wiele ale nie lubiła o tym wspominać,  po prostu coś od tamtej pory ją tu ciągnęła i nie do końca chciała wiedzieć co, być może dlatego, że bała się prawdy,która mogła okazać sie gorsza od jej własnych przypuszczeń. </p>
<p dir="ltr">Wdychała świeże powietrze, wpatrując się w mało widoczne niebo, przenikające przez korony drzew.<br>
Wzięła głęboki wdech, słysząc, że ktoś za nią podąrza.<br>
_________________________________________</p>
<p dir="ltr">—Wystraszyłeś mnie—powiedziała z wyrzutem.—Co ty tutaj robisz? Moja matka znów kazała Ci mnie śledzić?</p>
<p dir="ltr">Młodzieniec spojrzał na dwa lata starszą od siebie dziewuche i lekko się uśmiechnął. </p>
<p dir="ltr">—Nie—odpowiedział z przekonaniem.</p>
<p dir="ltr">Blondynka spojrzała na chłopca z niedowierzeniem.</p>
<p dir="ltr">—Tym razem twój ojciec.<br>
</p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-4877183634757488602016-05-06T14:17:00.001-07:002016-06-05T02:20:28.656-07:00Zawieszam[aktualizacja]<p dir="ltr">Długo nad tym myślałam i w końcu podjęłam decyzję.<br>
Blog AP zostaje oficjalnie zawieszony do <b>odwołania.</b><br>
Dziękuje za uwagę i pozdrawiam!</p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-50206125739470605822016-04-30T16:49:00.001-07:002016-05-04T01:01:03.771-07:00Rozdział 10-Myśl, myśl, a może coś wymyślisz.<p dir="ltr">Pojedyńcze, księżycowe promyki oświetlały odrobinę pokój Scarlett i jej dwóch, na swój sposób wyjątkowych<br>
współlokatorek.</p>
<p dir="ltr">Mimo, iż jeszcze trochę czasu pozostało do wschodu słońca, blondynka nie mogła powtórnie zasnąć, bojąc się, iż te okropne sny, którym można śmiało przyznać miano koszmarów, wrócą, a co gorsza staną się rzeczywistością. Sama myśl o tym, że coś mogłoby stać się jej siostrze, przyprawiała ją o stan głebokiej zadumy.<br>
Soyer była jedyną osobą, dla której Scarlett podjęła jakiekolwiek starania i chęci do dalszego życia, a fakt, iż nie miała z nią kontaktu, już od wielu dni, sprawiał, że zaczynała się o nią martwić.</p>
<p dir="ltr">Westchnęła głęboko, kiedy po raz 30 odwróciła się na drugi bok.<br>
Usiadła powoli, wspomagając się dłońmi, po czym przetarła odrobine, zaspane oczy. Zrzuciła z siebie kołdrę, następnie przenosząc nogi na podłogę.<br>
Wzięła pierwszą, lepszą bluzę i z obawy, że obudzi Emmę i Mirandę, z niebywałą lekkością uchyliła drzwi, po chwili opuszczając pokój.</p>
<p dir="ltr">Grobowa cisza, panująca w akademii, przyprawiała ją o gęsią skórkę, a ciemność panująca wokół nie dodawała jej odwagi. Jej obecność tutaj, zdawała się być jakimś żartem, no bo ludzie, gdyby komuś powiedziała, że znajdzie się na liście 100 najlepszych łowców, nowej generacji, to zostałaby zjechana jak po maśle, no i prawdopodobnie ona sama, byłaby na liście, nabijających się z niej osób. Niekiedy zastanawiała się czy aby na pewno nie jest adoptowana, a raz gdy zapytała o to ojca, oberwała i to dość mocno. </p>
<p dir="ltr">Spacerowała między korytarzami bez konkretnego celu. Myśl, myśl-a może coś wymyślisz–powtarzała sobie w głowie.</p>
<p dir="ltr">                            ⚫⚫⚫</p>
<p dir="ltr">No i z głową pełną, niepotrzebnych zmartwień trafiła do nieznanego jej dotąd miejsca.</p>
<p dir="ltr">Przystanęła na chwilę, rozglądając się ze zdziwieniem. Kiedy kilka dni temu, była oprowadzana, wraz z resztą swojej grupy, nie przyprowadzono ich tutaj. </p>
<p dir="ltr">Pomieszczenie, jeśli można to tak nazwać, przypominało odrobinę lochy zamkowe. Scarlett weszła w głąb 'więzienia', dotykając palcami, wszystkiego co znajdowało się po drodze.</p>
<p dir="ltr">Łańcuchy przymocowane do ścian, były ogromne, mogące utrzymać nie jedną bestie. <br>
Połamane, deski drewna, walały się po podłodze, a co dziwne wśród nich wiele ksiąg. Podartych, spalonych ksiąg.<br>
To miejsce kojarzyło jej się z białymi istotami. To uczucie przerażenia, gdy wraz z Rachel zostały zaatakowane, myśl, że zaraz umrze i strach przez myśl o cierpieniu siostry...<br>
To wszystko, zdawało się wracać.<br>
To miejsce, z pewnością nie należało do takich, w których można popijać herbatę, prędzej do takich, gdzie zabija się świnie.<br>
Gdy w jej głowie urodził się plan jak najszybszej ucieczki, usłyszała jakiś hałas, dochodzący z głębi lochów.<br>
Teraz wyobraziła sobie, siebie w jakimś chorym horrorze, krzycząc <i>Halo</i><i>, </i><i>jest</i><i> </i><i>tu</i><i> ktoś</i>?! </p>
<p dir="ltr">I o mało nie dostała zawału, gdy ktoś  chwycił ją za ramie, obracając w swoją stronę.</p>
<p dir="ltr">                                  </p>
<p dir="ltr">                           ⚫⚫⚫</p>
<p dir="ltr">     Emma Herondale, widząc jak jej współlokatorka opuszcza pokój, z początku pomyślała, że ucieka, ale jaki zbieg, uciekłby w piżamie? Wydawało jej się, iż żaden, ale co ona tam wie.</p>
<p dir="ltr">Spoglądała jedynie na drzwi, które kilka minut temu zostały zatrzaśnięte, z głuchym zgrzytem, leżąc, owinięta w ciepły koc, w taki sposób, że przypominała zawiniętego naleśnika.</p>
<p dir="ltr">A gdy usłyszała dość wyraziste pukanie, skrzywiła się, z początku myśląc, że to do Mirandy, ktoś dobija się o...nawet nie wiedziała, której, ale widząc jeszcze, księżyc na niebie mogła wywnioskować, że jest około 5.</p>
<p dir="ltr">Pukanie nie ustawało, a Emma zdawała się być coraz bardziej wkurzona.<br>
Nie wytrzymując tego monotonnego dźwieku, zeskoczyła z gracją, z górnego łóżka, następnie maszerując do drzwi i otwierając je gwałtownie.</p>
<p dir="ltr">–Zabić cię..–nawet nie spoglądając do kogo mówi, warknęła zirytowana.</p>
<p dir="ltr">–Jeśli chcesz się mnie pozbyć, wystarczyło od razu powiedzieć–słysząc głos Klausa, jej spojrzenie natychmiast powędrowało ku górze. Spoglądała na niego z lekkim strachem w oczach. <br>
Emma Herondale była typem aroganckiej osoby, ale czy to dziwne, że przy tym chłopaku, stawała się bojaźliwym szczeniakiem?</p>
<p dir="ltr">–Co ty tu robisz?–zapytała, starając się mówić obojętnym tonem.</p>
<p dir="ltr">Chłopak spoglądał na nią przez chwilę, zastanawiając się nad sposobem postępowania dziewczyny. </p>
<p dir="ltr">–Czy to dziwne, że chciałem porozmawiać z własną dziewczyną?–zmusił ją do spojrzenia <u>w</u> jego oczy.</p>
<p dir="ltr">–O tej godzinie?–odpowiedziała pytaniem na pytanie–Uh...tak to dziwne.<br>
Spojrzała na niego z irytacją, myśląc sobie...</p>
<p dir="ltr">–Cholera, kiedy zaczniesz zachowywać się tak jak na dziewczynę przystało?–spytał, wyprowadzając młodą Herondale z równowagi.</p>
<p dir="ltr">–Tak, czyli jak? Mam biegać za tobą jak pies na żep i zachwycać się tobą, w ten sposób, co inne dziewczyny?–podniosła głos, a chłopak westchnął.</p>
<p dir="ltr">–Nie o to mi chodziło...–mruknął.</p>
<p dir="ltr">–Ah, no tak, a może tak jak połowa tej budy mam się z tobą przespać?!–krzyknęła rozgoryczona, czym obudziła niejedną osobę.<br>
Miranda siedziała już całkiem rozbudzona na swoim łóżku, przysłuchując się zaciętej dyskusji tych dwojga kochanków. A drzwi od niektórych pokoi, znajdujących się w pobliżu, zaczęły się otwierać, wypuszczając ciekawskich gapiów.</p>
<p dir="ltr">–Em, uspokój się–teraz i chłopak podniósł ton.</p>
<p dir="ltr">–No mów z iloma się przespałeś!–zaczęła go okładać pięściami po torsie, a on chwycił ją za nadgarstki, uniemożliwiając jej powtórzenie tych czynności.<br>
–Może chłopaków, też zaliczyłeś, co?!–wyrwała się mu.</p>
<p dir="ltr">–O ci ci chodzi!?–krzyknął.–Zachowujesz się jak rozkapryszony, psychiczny bachor!–stwierdził doniośle.</p>
<p dir="ltr">Spojrzała na niego z wściekłością.<br>
–Świetnie–powiedziała uśmiechnięta, a później weszła do pokoju, trzaskając drzwiami.</p>
<p dir="ltr">–Świetnie–powtórzył cicho Klaus.<br><br></p>
<p dir="ltr">Sorry za błędy.</p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-37070552195167706852016-04-27T06:25:00.001-07:002016-04-27T06:25:39.078-07:00Ogłoszenie parafialne! +Pytania<p dir="ltr">Zamiast odpowiadać ma pytania dotyczące następnego rozdziału, w komentarzach, zrobię to tu i teraz.</p>
<p dir="ltr">Kiedy rozdział? <br>
W sobotę zaczyna się majówka, co oznacza, że dodam co najmniej 2 rozdziały. <br>
Prawdopodobne publikacje:<br>
A)Sobota/poniedziałek<br>
B)niedziela/wtorek</p>
<p dir="ltr">A teraz dwa pytania:<br>
1)Mamy tu jakichś shiperów? Jeśli tak to kogo chcielibyście zobaczyć jako parę, no i co sądzicie o otwartym związku Emmy oraz zacofanego Klausa?</p>
<p dir="ltr">2)Jakieś pytania do bohaterów?<br><br></p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiElCBsd6DjJgpxgwpbMOGp_v-AH98LcStl89Ltb7q2AWT8U-RLm80LjTAsZOd4BdtZyXurHeDduArSrOgMUfdwuU5EaNuTSXdpu883v2qKp8X93671PYZzWmXK5Jwa13z9bl5X0a3eYx8/s1600/HBGC_20160427151415.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiElCBsd6DjJgpxgwpbMOGp_v-AH98LcStl89Ltb7q2AWT8U-RLm80LjTAsZOd4BdtZyXurHeDduArSrOgMUfdwuU5EaNuTSXdpu883v2qKp8X93671PYZzWmXK5Jwa13z9bl5X0a3eYx8/s640/HBGC_20160427151415.jpg"> </a> </div>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-21074261422884840752016-04-18T13:48:00.002-07:002016-04-18T13:48:33.676-07:00Rozdział 9-Trójkącik z dyrciąNarracja zmieniona na potrzeby rozdziału! (3.os)<br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Serafinda Kaylie Jackson, czekała na jakiekolwiek wyjaśnienia ze strony swoich podopiecznych, które mogłyby choć w minimalnym stopniu wyklarować całe to zdarzenie.<br />Siedząc, w swoim biurze o wpół do trzeciej nad ranem, jedyne na co miała ochotę to wpaść w objęcie morfeusza i zignorować całe to zajście, według niej nie będące warte pogawędki z dyrektorką. Jednakże pozostawienie ich samych, bez zaangażowania kogoś dorosłego mogłoby mieć opłakane skutki, zwłaszcza, iż doskonale znała Gideona oraz jego sposób bycia. Nie tyle co z relacji uczeń-nauczyciel. Było to coś znacznie innego, związanego z niedaleką przeszłością, która dla dyrektorki akademii św. Jonathana była czymś nieprzyjemnym, a same wspomnienia przyprawiały ją o ból głowy.</span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> I mogłoby się wydawać, iż minęły wieki zanim otrzymała odpowiedź na pytanie, którego w ogóle nie zadała. </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> -To wina tej smarkuli-zaczął Gideon.-Gdyby wiedziała czym jest przestrzeń osobista, nie byłoby kłopotu. Mówiąc to spoglądał na Scarlett, z wściekłością wymalowaną na twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Times;">Natomiast dziewczyna, mimo mokrych i sklejonych włosów, a także rozmazanego makijażu, siedziała na miękkim krześle znajdującym się obok tego cynika, z obojętnym wyrazem twarzy. Nie pierwszy raz pakowała się w kłopotu. No i z pewnością nie ostatni.</span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> -Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że to twoja wina, bo gdybyś się nie urodził nie musiałabym teraz tu siedzieć i wysłuchiwać twoich żałosnych uwag-blondynka nie pozostawała mu dłużna. Jeśli on mógł obrażać ją w tak bezpośredni sposób(jeśli w ogóle można nazwać to obrażaniem), tym bardziej ona mogła powiedzieć mu prosto w twarz, co o nim myśli.<br /> Powstrzymała się od wypowiedzenia szeregu obelg z zamiarem wysłuchania kolejnych głupot ze strony tego idioty, który w końcu zdecydował się siedzieć cicho. </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> Dyrektorka westchnęła głęboko, przypatrując się tej dwójce. I mimo wszystko postanowiła jednak zwrócić uwagę Gideonowi, gdyż jako mentor powinien być bardziej dojrzały i uważać na to co mówi, nawet jeśli jego relacja z tą dziewczyną do najlepszych nie należała. Scarlett uśmiechnęła się pod nosem, słysząc słowa skierowane ze strony Serafindy, w kierunku chłopaka. Ten widząc to zgromił ją wzrokiem, na co ta uśmiechnęła się jeszcze bardziej. <br /> <br /> -Proszę, idźcie już do siebie-starsza kobieta, mówiąc to, wstała z fotela i przetarła twarz drobnymi dłońmi. Była zmęczona, wykończona, ale życie musiała dodać jej jeszcze więcej problemów, bo jakby mogło być inaczej. </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> Zanim wyszli, dyrektorka niby przypomniała sobie o jakiejś ważnej sprawie i uprzejmie poprosiła Scarlett aby ta zostawiła ich samych. Ta niechętnie przystała na prośbę Pani Jackson. Niechętnie nie dlatego, iż tak bardzo pragnęła pozostać przy boku tego cynicznego głupca, bo nie chciała, ale dlatego, iż miała cichą nadzieję, iż zdoła porozmawiać z dyrektorką na temat, który nie dawał jej spokoju od samego początku, pobytu w tej jakże stylowej akademii dla popaprańców.<br />Być może, myśląc tak, obrażała i siebie, no ale myśląc logicznie, każdy jest na swój sposób dziwny i upośledzony psychicznie, a jeśli nie on sam to jego czyny.</span><br />
<span style="font-family: Times;"> I z takimi o to myślami odeszła w głąb korytarza, kierując się w stronę pokoju, w którym zapewne czekała na nią rozzłoszczona panna ognista, a także zaciekawiona panna plotkara.</span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> ***<br /><br /> Nie pomyliła się. Przynajmniej ten jeden raz. <br />Weszła do pokoju, otwierając drzwi tak cicho, aby w razie czego, nie zbudzić swoich współlokatorek. Nie minęła sekunda, a ona już została przytwierdzona do ściany przez natłok pytań, których z każdą chwilą zamiast ubywać, przybywało. Pytania Emmy jasno dawały do zrozumienia, że dziewczyna jest wściekła na pannę Johansson, za to, iż zostawiła ją na pastwe losu, zabawiając się z jakimś nadętym bufonem. </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> No i cóż, być może dziewczyna nie dotrzymała swojej obietnicy i nie wróciła do starszej od siebie rudowłosej nastolatki, ale na litość boską, czy to był powód aby oskarżać Scarlett o zabawę w nawiązywanie bliższych relacji z sadystą jakim był syn wszechpotężnej babki, która zwała się Amelia jakaś tam? Nie, zdecydowanie nie. Trzy razy nie! Już nie chciała wspominać o tym, że to właśnie ona mówiła, że osoby w jej wieku nie potrzebują żadnej cholernej niańki.</span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;">No i doprawdy, nawet jeśli Emma była pospolitą choleryczką czy Bóg wie kim, nic nie dawało jej prawa do wysuwania tak bezpodstawnych faktów. </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;">Zaś jeśli chodzi o Mirandę...</span><br />
<span style="font-family: Times;">Tak, ta z pewnością będzie chciała przeprowadzić dekadowy wywiad pod hasłem 'Trójkącik z dyrcią zawsze w porzo' i zrobić z tego skandal, co ostatecznie pozwoli Scarlett umrzeć w ziemi, leżąc obok ddżownic i innych obleśnych owadów jakimi świat został obdarowany.</span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> Mając dość tego kwaśnego życia, najmłodsza rzuciła się na łóżko, udając, że żadne słowa do niej nie docierają, dając im do zrozumienia w ten sposób, iż ona ma zamiar iść spać i nie ma zamiaru im się wyspowiadać z prywatnego życia, które i tak było mało warte. </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;">Śniła o tym co zawsze.</span><br />
<span style="font-family: Times;">Śmierci tych, których kochała najbardziej.<br />Śmierci tych, którzy walczyli dla niej.<br /></span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;">Przepraszam za opóźnienie!</span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> <br /></span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> </span><br />
<span style="font-family: Times;"><br /></span>
<span style="font-family: Times;"> </span><br />
<span style="font-family: Times;"> </span><br />
<span style="font-family: Times;"> </span><br />
<span style="font-family: Times;"> </span><br />
<span style="font-family: Times;"> </span><br />
<br />
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-15943790235173042502016-04-15T14:29:00.000-07:002016-04-15T14:37:41.755-07:00Rozdział 8- Śmierć godna prawdziwego bohatera<br />
<br />
Nadzieja na to, że uda mi się opuścić ten niemiłosierny bal, zniknęła tak prędko, jak uszatek Rachel został spalony na stosie. Oczywiście jeśli przez stos rozumiemy kilka patyków drewna, leżących w szkolnym kominku. Śmierć godna prawdziwego bohatera, czyż nie?<br />
<br />
Mimo, iż moja obecność w sali pełnej spoconych ludzi, ocierających się o siebie jak w jakimś nocnym klubie, z pewnością przeznaczonych dla istot, których przedział wiekowy przekraczał 18+, była raczej zbędna, to i tak tu byłam. Zaciągnięta siłą, niemal nie poniosłam krzywdy śmiertelnej.<br />
A sprawcą tego wszystkiego była moja ukochana współlokatorka, mianowicie Miranda Cosgrave, która swoją drogą, była także mentorką jednej z grup, szkolących się na łowców aniołów potępienia.<br />
Mimo, iż powinna być niezwykle odpowiedzialną osobą, zdążyłam się już zapoznać z jej 'aktami'. Nie pytajcie jak, gdzie i kiedy, bo i tak nie odpowiem, gdyż to ściśle tajne. Jednak sądzę, iż mentorami są skrajnie nieodpowiedzialne oraz lekko szajbnięte osoby. Oczywiście nie obrażając nikogo. To tylko, i wyłącznie, moje skromne zdanie.<br />
<br />
Sala była przyozdobiona kolorowymi balonami oraz serpentynami, a ciemne pomieszczenie, było oświetlane, przez neonowe światła, które szczerze powiedziawszy, nie mam pojęcia skąd wytrzasnęli.Tak jak już wcześniej wspominałam, cała sala ogółem przypominała klub nocny.<br />
A większość ludzi, mimo wpatrujących się w ich osoby gałek ocznych nauczycieli, nie szczędziła sobie okazywania czułości. Obrzydlistwo. Nie mogąc dłużej znieść tego wszystkiego, postanowiłam zająć się rozmową z Emmą, która równie okropnie jak ja znosiła przebywanie tu, oraz równie karcąco, spoglądała na tych wszystkich osobników. Ach, no i równie została tu zaciągnięta siłą. <br />
Chociaż, nie ukrywam, iż walczyła z Mirandą zacięcie. No ale cóż, jak widać w walce pomiędzy blondynką, a rudzielcem wygrywa ta głupsza. (Z szacunkiem do wszystkich blondynek, którą ja również jestem).<br />
<br />
A teraz ja i ona byłyśmy zmuszone, siedzieć tu, udając, że jesteśmy niezwykle poruszone tym wydarzeniem. Znaczy ja udawałam, natomiast starsza jedynie wlepiała swoje oczęta w postać, stojącą gdzieś za mną. Obróciłam się w ten sposób, aby przyjrzeć się obiektowi jej westchnień.<br />
Klaus Lightwood, osoba, którą w obecnej chwili otaczało stado dziewczyn, z czego zapewne kilka z nich było dziewicami, których marzeniem była, aby ta kupa mięśni...sami wiecie.<br />
<br />
Spojrzałam powtórnie na młodą Herondale, która wydawała się być znacznie zaniepokojona, tym co może się tam wydarzyć. No i tak, o to dochodzimy do kolejnej ważnej sprawy, którą jest oficjalne obwieszczenie, iż panna Emma Herondale oraz panicz Klaus Lightwood są w otwartym związku.<br />
Ten świat jest tak absurdalnie pokręcony, że aż brak mi na niego słów.<br />
Oczywiście nie jestem osobą, sądzącą, iż związek otwarty jest czymś karygodnym, jedyną rzeczą dla której go nie trawie jest fakt, iż zazdrość to fundament rozpadu związku. A żeby mieć możliwość posiadania partnera nie tylko dla siebie jest potrzeba posiadania dystansu do rzeczywistości, którą jesteśmy osaczeni. Natomiast kiedy widzę jak Emma spogląda na swojego chłoptasia, doskonale zdaje sobie sprawę, że ona niestety tego nie ma.<br />
<br />
-Nie patrz się tak na niego, bo jeszcze pomyśli, że Ci zależy-mruknęłam od niechcenia, krzyżując ręce na piersi, podkreślając tym samym swój całkiem wydatny biust.<br />
<br />
Wzrok dziewczyny natychmiast zmienił kierunek, a ja czułam się dziwnie, czując na sobie wzrok rudowłosej. Prychnęła cicho, patrząc na mnie z niezrozumieniem.<br />
<br />
-Nie mam pojęcia o czym ty pierniczysz-mówiąc to, wzięła do ręki kieliszek z winem, którego o dziwo mogliśmy się napić.<br />
Zastanawiam się czy to jest szkoła dla pozerów czy dla łowców.<br />
<br />
-No nie wierzę, aroganckie dziewuszysko powstrzymało się od wypowiedzenia przekleństwa-udałam zachwyt, po czym nałożyłam sobie na talerz kawałek bagietki czosnkowej, która przyprawiała mnie o ślinotok.<br />
<br />
-Jesteś jeszcze gorsza od Rachel-stwierdziła ponura, a jej mina wyglądała jakby duchem była na pogrzebie miśka Forest.<br />
<br />
Jednak powiedzenie, iż moja głupota przewyższa bezmyślność Rachel, było skandalicznym posunięciem. A pro po Rachel, mówiłam już, że nie odzywa się do mnie od kilku dni? Nie? No to teraz wam mówię, panna Forest znalazła sobie nowe towarzystwo w postaci sukowatej Zary Stone. Czyż pozycja 'sekretarki' najwredniejszego babsztyla w szkole nie jest spełnieniem marzeń?<br />
<br />
Skubiąc bagietkę, szukałam wzrokiem dziewczyny, o której była mowa.<br />
<br />
-Szczerze powiedziawszy, trochę mi jej żal-stwierdziła rudowłosa, patrząc na mnie z uniesioną brwią, jakby miała do mnie jakiś problem.<br />
<br />
-A komu nie byłoby żal dziewczyny, która jest chora psychicznie, zadaję się z ostrą szychą w szkole i nieumyślnie doprowadza do prawie śmierci, osób, które co dopiero poznała?-spytałam, wstając.<br />
<br />
-Gdzie idziesz?-ton dziewczyny wydawał się być nieco przestraszony, nie pominę faktu, iż jej wzrok w tym momencie wędrował ode mnie do Klausa i z powrotem. Ja na jej miejscu sprzedałabym mu kopa w tyłek i wywaliła z chaty. No cóż, może nie dosłownie, bo nie mamy tu żadnej chaty.<br />
<br />
-Idę poszukać Mirandy, jestem zmęczona i mam zamiar przynajmniej kilka godzin spędzić, w spokoju, z dala od tej hołoty-oznajmiłam smętnie, a widząc niepokój w oczach Emmy, który swoją drogą nie pojawiał się tam często (przynajmniej od czasu, kiedy ją poznałam), dodałam, że zaraz wrócę.<br />
<br />
Zanim ruszyłam na poszukiwania mojego celu, obrzuciłam jeszcze jednym piorunującym wzrokiem, chłopaka dziewczyny, który akurat w tym czasie spojrzał w moją stronę, a jego mina pozostawała obojętna, gdy ujrzał, że te pioruny są celowane ku niemu. Naprawdę nigdy nie zrozumiem jak Emma może być z kimś, kto nawet nie widzi w jakim jest stanie, a jedynie lata za innymi dziewczynami jakby nie miał własnej. Nawet jeśli są w otwartym związku, powinny być jakieś zasady, no nie?<br />
Żałosny typek urwany spod bananowca, który nie wiem czy w ogóle istnieje.<br />
<br />
Wracając do moich poszukiwań...<br />
Przechodzenie w sukience, pomiędzy zboczeńcami, zapewne nie wróży nic dobrego, ale ja jak to ja muszę oczywiście mieć w 4 literach prawa fizyki, czy cokolwiek jak to się nazywa.<br />
I oczywiście ja jako pierwsza po nagrodę nobla fajtłapa, muszę wpaść na kogo?<br />
Cholernego dupka od fontanny.<br />
<br />
<br />
Żyć nie umierać.<br />
<br />
No cóż, nic by takiego się nie stało, gdyby nie malutki problem. Sądzę, że wielka czerwona plama na białej koszuli, raczej nikomu by do gustu nie przypadła.<br />
No, a już na pewno nie panu wypierdkowi mamuta.<br />
<br />
Jego spojrzenie było tak cholernie irytujące, że nie dało się powstrzymać zapewne zbędnego komentarza:<br />
<br />
-O kurczaczki, jak to jest okresować z koszuli?-spytałam ironicznie.<br />
<br />
Chłopak spojrzał na mnie chłodno, a następnie jak gdyby nigdy nic wziął kieliszek swego kolegi, którego zawartość, po chwili znalazła się na mojej głowie.<br />
<br />
-Jak to jest okresować mózgownicą?-odpowiedział równie ironicznie, uśmiechając się do mnie sztucznie. Kilka osób zebrało się w koło, śledząc przebieg wydarzeń, ale liczniejsi bawili się i tańczyli dalej. Natomiast ja miałam w głowie tylko jedno pytanie, a odpowiedź na nie, mogła zaważyć nie tylko o życiu tego zacofanego cynika.<br />
<br />
Czy<br />
On<br />
Właśnie<br />
Zepsuł<br />
Moją<br />
Fryzurę<br />
?<br />
<br />
<br />
A więc wojna.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-57032016693516700972016-04-14T11:11:00.001-07:002016-04-14T11:12:23.233-07:00Rozkład rozdziałów<p dir="ltr">15.04.16-Rozdział 8<br>
17.04.16-Rozdział 9<br>
19.04.16-Rozdział 10+<u>bonus</u></p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-18299282365258873222016-04-01T13:48:00.001-07:002016-04-02T12:51:53.074-07:00Rozdział 7 2/2-przygotowania do balu<p dir="ltr">Minął dokładnie tydzień od mojego wybudzenia. 168 godzin od czasu, w którym spotkałam <i>Pana</i> <i>dupencje</i><i> </i><i>od</i> <i>fontanny</i>,<b> </b>10 080 minut od kiedy zostałam wywalona z górnego łóżka przez pannę Herondale oraz kilka sekund od czasu, w którym dowiedziałam się, że muszę uczestniczyć w jakimś nieformalnym balu, mając za partnera <i>Pana</i><i> </i><i>idealnego</i><i>, </i><i>o</i><i> </i><i>krwawym</i><i> </i>nosie, który swoją drogą, zachowuje się jakby miał okres. A jakby tego było mało <i>panna</i><i> </i><i>desperatka</i>, ubolewa nad losem swego misia, który został przeze mnie spalony w kominku, znajdującym się w centrum życia tej akademii (co można wziąć za zdumiewający fakt), miejscu gdzie przebywać mogą tylko najlepsi z najlepszych (choć głupi też się znajdą) albowiem bibliotece.</p>
<p dir="ltr">Być może wielu z was zastanawia się czym ten biedny misiek zasłużył sobie na tak bolesną śmierć, lecz to jest opowieść na kiedy indziej.</p>
<p dir="ltr">Wracając do tematu balu...<br>
Gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, iż w akademii, która ma zamiar wyszkolić nas na pogromców Potępionych, odbędzie się bal aby uczcić nasze przybycie, wyśmiałabym go i uznała, że czyta za dużo książek ale teraz, kiedy stałam w sali treningowej, przyglądając się, jak starsi uczniowie wraz z nauczycielami, próbują wygonić tych młodszych, aby w spokoju przygotować uroczystość, mogłam jedynie na to patrzeć mentalnie załamana. Jednak śmiesznie było mi patrzeć jak <i>Pan </i><i>wymiot</i>, siłuje się z balonami. To był chyba jedyny atut tego wszystkiego i przede wszystkim niecodzienny widok. Jego bulwers na twarzy był nie do opisania, kiedy pękły mu wszystkie balony, które trzymał. Widząc to, uśmiechnęłam się złośliwie, po czym wraz z innymi pierwszakami, opuściłam salę, chowając dłonie do kieszeni bordowej bluzy, którą aktualnie miałam na sobie. Skierowałam się w stronę pokoju, znajdującego się na trzecim piętrze, w którym zapewne była tylko Emma, która mimo szczypty diabelskiej osobowości, była całkiem, w porządku. Muszę przyznać, że da się z nią wytrzymać znacznie dłużej, niż z Rachel. </p>
<p dir="ltr">Zaś jeśli chodzi o naszych partnerów...<br>
Jest to nieco skomplikowane, gdyż, nasza, szanowna Pani dyrektor, stwierdziła, iż na około 20 dziewcząt może przypaść jeden partner, który w moim przypadku, jest mentorem grupy, do której należę. <br>
Nie żebym wątpiła w dyrektorkę, ale ten pomysł jest zdecydowanie nie najlepszy. To tak jakby jeden chłopak umówił się na randkę z 20 dziewczynami, w tym samym czasie i o tej samej porze. Nie pominę, również faktu, iż w mojej grupie jest kilku chłopaków, więc no ten...</p>
<p dir="ltr">Po wejściu do pokoju, skierowałam się w stronę swojego łóżka, które w obecnej sytuacji było moim jedynym pocieszycielem. Rzuciłam się na kołdrę, po czym jęknęłam płaczliwie, ledwo powstrzymując krzyk niezadowolenia.<br>
Nie zwróciłam nawet uwagi na moją współlokatorkę, która przyglądała mi się teraz uważnie, przeczesując sobie włosy, palcami.</p>
<p dir="ltr">Usiadłam, opierając się plecami o ścianę, przyciskając do brzucha miękką poduszkę, po czym spojrzałam na rudowłosą.</p>
<p dir="ltr">Nasze spojrzenia się skrzyżowały, a nim zdążyłam, rozpocząć rozmowę, z ust dziewczyny wyleciała uwaga.</p>
<p dir="ltr">-Wyglądasz okropnie.</p>
<p dir="ltr">Można się było tego spodziewać.</p>
<p dir="ltr">-Poważnie masz zamiar powtarzać te dwa słowa do końca mojego mizernego życia?-cisnęłam w nią moją, różową poduszką, na której widniał napis jednego z moich ulubionych zespołów.</p>
<p dir="ltr">Mruknęła coś pod nosem, patrząc się na mnie z groźbą, wypisaną na twarzy.</p>
<p dir="ltr">-Przypomnij mi, czemu ja tak właściwie się z tobą zadaje?-zapytała ironicznie, a ja uśmiechnęłam się lekko.</p>
<p dir="ltr">-Oh, to bardzo proste pytanie, moja droga-dziewczyna skrzywiła się na te dwa słowa ale nic nie powiedziała.-Z pewnością, mogłabym Ci podać wiele mych atutów, ale zajęło by mi to całe wieki, więc sama rozumiesz...</p>
<p dir="ltr">-Jesteś załamującą istotą-mruknęła, wstając , a następnie wgramoliła się na moje łóżko, siadając obok po turecku.</p>
<p dir="ltr">-I co słychać u twojego kochasia?-spytała z uśmieszkiem, wymalowanym na twarzy.-Nadal żygasz mu na buty?</p>
<p dir="ltr">-Ha-ha, bardzo zabawne. Po pierwsze, młody człowieku, on nie jest moim kochasiem. To mój wróg numer 1, a po drugie mogłabym Cię zapytać o to samo.-Emma nieco się zmieszała, słysząc moje słowa.</p>
<p dir="ltr">-Jeśli mnie pamięć nie myli jestem od ciebie starsza.-powiedziała, unosząc jedną brew, co w jej wykonaniu wyglądało komicznie.-I jak to się mówi 'Od nienawiści do miłości'.</p>
<p dir="ltr">Nie odpowiedziała na moje pytanie, a to cwana szycha.</p>
<p dir="ltr">-W tym wypadku, jest to raczej niewykonalne.</p>
<p dir="ltr">-Być może.-przyznała.</p>
<p dir="ltr">-Wiesz już jaką sukienkę założysz na bal?-zmieniłam temat. Mimo, że sprawy balu, obchodziły mnie teraz najmniej, wolałam rozmawiać o tym, niż o <i>sprawach</i><i> </i><i>sercowych</i><i>.</i> Chociaż muszę przyznać, iż temat otwartego związku Emmy jest bardziej, niż interesujący.</p>
<p dir="ltr">Sięgnęłam po butelkę z wodą, która leżała pod łóżkiem. Odkręciłam ją i wlałam sobie zawartość magicznej substancji do ust. </p>
<p dir="ltr">-Myślę, że bielizna wystarczy.-powiedziała poważnie, a ja zakrztusiłam się wodą.</p>
<p dir="ltr">Dziewczyna zerknęła na mnie ukradkiem.</p>
<p dir="ltr">-Żartowałam tylko-mruknęła obojętnie, po czym zaśmiała się krótko.-Twoje reakcje na niektóre sprawy są godne politowania.</p>
<p dir="ltr">Prychnęłam, słysząc jej słowa.</p>
<p dir="ltr">-Myślę, że nie pójdę na bal.-oznajmiła.</p>
<p dir="ltr">-Czy aby ten bal nie jest obowiązkowy? Jeśli nie pójdziesz, to w pewien sposób złamiesz zasady, no nie?-spytałam, chcąc się upewnić, czy moja teoria jest słuszna.</p>
<p dir="ltr">-Zasady są po to aby je łamać.-powiedziała niewzruszona.</p>
<p dir="ltr">No tak, cała Emma Herondale.</p>
<p dir="ltr">Przytaknęłam jej, kolejno kontynuując rozmowę.</p>
<p dir="ltr">-Jednak uważam, że powinnaś pójść-stwierdziłam.-No wiesz...jeśli cię tam nie będzie, dojdzie do kolejnego, równie brutalnego morderstwa. Ale tym razem ofiarą będę ja-wyszeptałam, mimikując strach.-A mordercą Rachel.</p>
<p dir="ltr">Rudowłosa spojrzała na mnie karcąco.</p>
<p dir="ltr">-Żartujesz sobie? Mam iść na ten piekielny bal, tylko po to aby chodzić za tobą krok w krok jak jakaś niańka, ponieważ boisz się, że ten chuderlak się na tobie wyżyje, po tym jak spaliłaś jej włochatego miśka w kominku?-zapytała z niedowierzeniem.</p>
<p dir="ltr">-Właśnie tak-potwierdziłam.</p>
<p dir="ltr">-W życiu nigdy i po też-powiedziała, wstając i rozciągając się.-Wystarczy, że Miranda tam będzie.</p>
<p dir="ltr">-Oj no weź, jak nie dla mnie to chociaż po to aby pilnować swojego chłopaka-może się uda.</p>
<p dir="ltr">Jej spojrzenie było niewiarygodnie ostre i kazało mi się zamknąć.</p>
<p dir="ltr">-Mój chłopak też nie potrzebuje niańki-odparła, krzyżując ręce na piersi.</p>
<p dir="ltr">-Za to przydałaby mu się lekcja dobrego wychowania-mruknęłam.</p>
<div align="center"><p dir="ltr"><br>
<i>Przepraszam</i><i> </i><i>za</i><i> </i><i>błędy</i><i>!</i></p>
</div><p dir="ltr"><br>
</p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-3073361007548555812016-03-28T11:19:00.001-07:002016-03-28T11:21:33.517-07:00Czekamy, czekamy i się nie doczekamy.<p dir="ltr">Emmm...od czego by tu zacząć?<br>
Jest mi niezmiernie przykro, z powodu takiego opuźnienia (tak wiem, że już to mówiłam ale ciii...).<br>
<b><i>Pisałam</i></b> to opowiadanie z myślą, iż będę w stanie poświęcić mu chociaż jedną godzinę tygodniowo, ale moje plany okazały się trudniejsze w realizacji, niż w planowaniu.</p>
<p dir="ltr">Wielokrotnie zastanawiałam się nad zawieszeniem bloga, lecz jakiś głos w mojej głowie powtarzał, że to nie pora na takie 'drastyczne' środki.<br>
Ale minął już ponad miesiąc, a ja jestem zawalona biologią, fizyką oraz filozoficzną matematyką DX.</p>
<p dir="ltr">Jeśli chociaż jedna osoba, jest wciąż aktywna jako czytelnik tego bloga i oświadczy mi o tym w komentarzu, napiszę rozdział do końca tego mizernego tygodnia i postaram się być aktywniejsza, niż dotąd.<br>
A jeśli nie pozostało tutaj ani jednej, żywej duszy, nie pozostanie mi nic innego, jak na jakiś czas zawiesić działalność.</p>
<p dir="ltr"><i>Pytanie</i><i>:</i><i>Mamy</i><i> </i><i>tu</i><i> </i><i>jakichś</i><i> </i><i>fanów</i><i> </i><i>K-popu</i><i>? :)</i></p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-62727104293282536812016-02-20T13:39:00.001-08:002016-02-20T13:39:30.000-08:00Rozdział 7-Przebudzenie(1/2)<span style="color: red;">Na samym początku bardzo przepraszam za tak późne dodanie rozdziału! <br />Sami wiecie...diabelska szkoła. </span><br />
<span style="color: red;">Ten rozdział jest podzielony na dwie części:</span><br />
<span style="color: red;">1-Przebudzenie<br />2-bal</span><br />
<span style="color: red;"></span><br />
<span style="color: red;"></span><br />
<span style="color: red;"></span><br />
<span style="color: red;"></span><br />
<span style="color: red;"></span><br />
<span style="color: red;"></span><br />
<span style="color: red;"><br /></span> <span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Krzyk Rachel był ostaniom rzeczą, jaką usłyszałam zanim mój umysł odpłynął do innego świata. Rozpaczliwie wykrzykiwała moje imię, starając się nie dopuścić do tego abym zamknęła oczy. Zanim moje powieki ostatecznie opadły, dostrzegłam, iż nie jest sama. Sprowadziła pomoc. <br />W głębi ducha, byłam niezmiernie wdzięczna tej dziewczynie, a jednocześnie byłam zła sama na siebie, że jej nie zaufałam... </span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> ***<br /> </span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> Ból głowy ogarnął mnie, gdy próbowałam uchylić powieki. Powoli odzyskiwałam świadomość, a jedyne pytanie jako rodziło się w mojej głowie, to czy jeszcze w ogóle żyje.<br />Gdy udało mi się otworzyć powoli oczy, niemal natychmiast je zamknęłam, gdyż rażące światło, drażniło moje źrenice. Jednak za drugim razem, moje oczy pozostały otwarte i mogłam przyjrzeć się miejscu, w którym obecnie się znajdowałam. Leżałam na (nie oszukujmy się) niezbyt wygodnym łóżku. No cóż najwidoczniej gdzieś mają czyjeś potrzeby. Ściany były białe, pokryte malunkami, przedstawiającymi najróżniejsze znaki runiczne, i nie byłabym jakoś wielce tym zaskoczona, gdybym chociaż, które znała. Byłam</span><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> dość dobra jeśli chodzi o naukę run i niemal mogłabym przysiąc, że żadnej z tych tutaj nie ma w księgach. Następną rzeczą jaka przykuła moją uwagę była Rachel, która w obecnej chwili, smacznie spała sobie na sąsiednim łóżku, z zmartwionym wyrazem twarzy, tuląc do swojej piersi pluszaka. Moje usta wykrzywiły się w nikłym uśmieszku. Czym ta dziewczyna mnie jeszcze zaskoczy. <br /><br /> Powoli, próbowałam się podnieść, ale rana na brzuchu dała o sobie znać i jęknęłam z bólu.<br /> -Powinnaś odpoczywać-panna przytulająca miśka, zjawiła się obok mnie w mniej niż 2 sekundy, zaskakując mnie tym. Jednak, mając okazję aby dowiedzieć się gdzie jestem i co się stało pozwoliłam aby z moich ust wylała się fala pytań.<br /> -Forest..do cholery jasnej, gdzie ja jestem?! Co się stało?! I czemu przytulasz miśka?!</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> -Grzeczniej proszę. A co do twoich pytań...obecnie znajdujesz się w łóżku. Ymm..zostałaś poharatana przez demona, masz okropną bliznę-wyszeptała z udawanym współczuciem.-No i dla twojej informacji to nie jest zwyczajny miś, tylko taki trochę terapeuta, który pomaga mi zasnąć, kiedy nie mogę odpłynąć w objęciach morfeusza. </span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">I w tym właśnie momencie, jeśli oczywiście można to tak nazwać, Rachel zwaliła mnie z nóg.<br />Boże, dopomóż mi, przysięgam, że jeśli ta dziewczyna będzie tak irytująca, to przestanie mi być jej żal, zaprzestane z nią jakiegokolwiek kontaktu i po prostu razem z tym jej miśkiem zakopie ją żywcem w lesie....... <br /> Policzyłam w myślach do 20 aby nieco się uspokoić.<br /> -Ile dni byłam nieprzytomna?-spytałam, mając nadzieję, że być może tym razem dziewczyna zdoła udzielić mi błahej odpowiedzi i zacznie zachowywać się jak na siedemnastolatkę przystało.<br /> -Ehh.. jeśli się nie mylę, to chyba jakieś 4 dni.-odparła z uśmiechem.-Wiesz, 2 dni temu była ceremonia rozpoczęcia roku. Myślałam, że zasnę, jakaś stara baba ględziła o tutejszych zasadach i takich tam mało ważnych sprawach...<br /> -Aż 4 dni?!-przerwałam jej, opadając na poduszki. <br /> - Yes.-powiedziała.-Zajęcia zaczęły się wczoraj, z tego co widziałam, masz zajęcia z drugą grupą, niestety nie mam pojęcia, kto jest tam mentorem. </span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> Spojrzałam na nią poirytowana.</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> -Długo będę musiała tu leżeć?-oby nie.<br /> -Szczerze powiedziawszy to wydaję mi się, że nie. Główna dyrektorka wydaje tu polecenia, więc to ona o tym zadecyduje. Nie owijając w bawełnę, twój stan nie był najlepszy, kiedy cię tu przynieśli, no i dużo osób wpadło w panikę, kiedy powiedziałam im co się stało.</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> Nie chcąc dłużej słuchać jej paplaniny, wstałam z łóżka, nie zwracając uwagi na ból. Zakręciło mi się odrobinę w głowie. Jednak po chwili już było w porządku.<br /> -A ty dokąd?-Rachel chwyciła mnie za ramię, gdy zmierzałam do drzwi. Posadziła mnie z powrotem na łóżku. <br /> -Pójdziesz po kogoś? Jestem już zdrowa, nic mnie nie boli, czuję się wyśmienicie.-Uśmiechnęłam się sztucznie. Wiedziała, że kłamie ale jednak podniosła się i ruszyła ku drzwiom. Chociaż raz zrobiła to o co ją poprosiłam. Chociaż raz....</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> ***<br /><br /> -Białe postacie?</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> Obecnie, przebywałam w gabinecie pani Serafiny Kaylie Jackson-dyrektorki.<br />Wydawała się być zbyt młoda, na taką posadę. Miała blond włosy, sięgające do jej pasa, a jej brązowe oczy przypatrywały mi się z ciekawością. <br /> -Tak.-odparłam.-Było ich 6, kiedy stałam pomiędzy nimi...miałam wrażenie jakby wysysały ze mnie życie. To było naprawdę dziwne i przerażające. <br />Twarz kobiety wydawała się przybrać bladych kolorów, co było zauważalne, gdyż miała oliwkową karnację. Zacisnęła usta, tworząc wąską kreskę. <br /> -Dobrze.- powiedziała, patrząc w okno i wstając powoli.-Dokończymy tą rozmowę kiedy indziej. Teraz bardzo Cię proszę, abyś udała się do swojego pokoju i odpoczęła, jeśli chcesz mogę cię zwolnić z jutrzejszych zajęć, ponieważ zdaję sobie sprawę, że bycie na granicy życia, a śmierci nie jest niczym przyjemnym. Uśmiechnęłam się do niej szczerze. Być może była moją pierwszą, prawdziwą sojuszniczką w tej szkole. <br /> -Dziękuje.-powiedziałam i wstałam, po czym uświadomiłam sobie, że właściwie nie wiem gdzie jest mój pokój.<br /> -Głupio mi o to pytać, ale czy mogłaby mi pani powiedzieć..-zaczęłam, ale kobieta mi przerwała.</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> -Oh, bardzo cię proszę, nie jestem już tak bardzo stara, aby nazywać mnie panią. Proszę mów mi Serafina.-poprosiła.<br /> -Emm, no dobrze...a więc, Serafino, czy mogłabyś mi powiedzieć gdzie jest mój pokój?</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> -Ależ naturalnie, już sprawdzam.-powiedziała i otworzyła gruby zeszyt. <br />Przekartkowywała go, szukając odpowiedniej strony, aż w końcu znalazła.<br /> -Pokój 144. Twoje współlokatorki to Emma Herondale i jedna z mentorek, Miranda Cosgrave.<br /> Emma Herondale.....</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> Ta Emma Herondale.....<br /> Pewnie już myśli, że jestem szajbuską...<br /> <br /> </span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> ***<br /><br />Od dobrych 15 minut błąkałam się po korytarzach tej ogromniastej akademii.<br />No cóż, nie miałam racji, sądząc, że to małowartościowy budynek. Każdy szczegół tej starej budowli był ozdobiony, ozdobami o wartości większej niż moje życie.<br />Idąc dalej nie dostrzegłam podniesienia, a jak już dobrze wiecie jestem niezdarą.<br />I gdyby nie czyjeś umięśnione ramiona, oplatające mnie w tym momencie w pasie zapewne zaliczyłabym glebę. No cóż, sprawdźmy kto jest mym wybawcą. <br />Odwróciłam powoli głowę, a mym oczom ukazała się twarz aroganckiego dupka od fontanny.<br />-Widzę, że gdziekolwiek jesteś, to i tak sprawiasz kłopoty.<br /><br /><br /><br /><br /><br />Przepraszam za błędy.<br />Nie mam weny.<br />Część 2 pojawi się w ciągu 2 dni.</span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> </span>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-81888279590148439192016-01-22T15:46:00.002-08:002016-01-22T15:46:51.799-08:00LBA PO RAZ DRUGI!<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">To już druga nominacja, a rozdziałów dopiero 6. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Serdecznie dziękuje <span style="background-color: magenta;"><a href="https://plus.google.com/106194318239578961910" target="_blank">Paulina Patrycja<span style="background-color: white;"> za nominację.</span></a></span></span></span><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="background-color: magenta;"><span style="background-color: white;"><span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Pytania od niej: </span></span></span></span></span></span><br />
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">1. Ile masz lat?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> Mam 14 lat, jeszcze tylko trochę i 15 :)</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
2. Ile blogów masz?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">4, z czego praktycznie tego prowadzę regularnie.</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
3. Do której klasy chodzisz?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">2 gimnazjum.</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
4. Jaka jest twoja ulubiona książka?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Trochę tego jest ale między innymi:</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Dary Anioła</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Wybrani</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Szeptem</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Wodospady Cienia</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Rywalki</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Fangirl</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Mroczna Bohaterka</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">I wiele wiele więcej XD</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
5. Co obecnie czytasz? </span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Tajemny ogień!</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
6. Masz ulubiony zespół muzyczny?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Raczej nie XD</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
7. Kim chciał/a byś być w przyszłości?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Chciałabym zostać pisarką, albo założycielką jakiegoś znanego portalu społecznościowego.</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
8. Jaki jest twój ulubiony owoc?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Malina <3</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
9. Czego nienawidzisz najbardziej?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Ludzi, którzy osiągają coś przez podlizywanie się :)</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
10. Masz motto życiowe?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Nope</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
</span></span><div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">
11. Jest coś, czego nie lubiłeś/aś i zmieniłeś/aś zdanie do tego? Jeśli tak to co? </span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;">Owszem i był to film..uwaga Dary Anioła XD. Kiedy obejrzałam go pierwszy raz jakoś nie specjalnie mnie zaintrygował ale włączyłam go następnego dnia (tym razem sama) i pokochałam XD </span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"><span style="background-color: white;"><span></span></span><br /></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"><span style="background-color: white;"><span></span></span><br /></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"><span style="background-color: white;"><span></span></span><br /></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"><span style="background-color: #f1c232;"><span style="font-size: large;"><span><span style="color: black;">Pytania ode mnie:</span></span></span></span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"><span style="background-color: #f1c232;"><span style="font-size: large;"><span><strong><span style="color: black;">1)</span></strong></span></span></span></span></span><span style="font-size: small;"><span style="background-color: #f1c232;"><span style="color: white;"><span><span style="color: black;">Co Cię denerwuje?</span></span></span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black;"><span style="color: white;"><span style="background-color: #f1c232;"><span style="font-size: large;"><span><span style="color: black;"><strong>2) </strong></span></span></span></span></span></span><span style="background-color: yellow;">Skąd pomysł na taką nazwę bloga?</span></div>
<div>
<span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b>3) </b></span></span><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b> </b><span style="font-size: small;">Twoja ukochana bajka z dzieciństwa to…</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: large;"><b>4) </b><span style="font-size: small;">Czytasz mojego bloga? Jeśli tak, co sądzisz o głównej bohaterce? Uważasz, że jest kapryśną nastolatką, a może skrzywdzoną dziewczynką? Z kim powinna tworzyć duet?</span></span></span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;"> <b><span style="font-size: large;">5)</span></b></span></span></span></span></span><span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;">Co porabiasz, gdy nie blogujesz?</span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b>6)<span style="font-size: small;"> </span></b><span style="font-size: small;">Twoje 3 ulubione seriale?</span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b>7) </b><span style="font-size: small;">Ulubiona seria, trylogia?</span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b>8)</b><span style="font-size: small;"> Czy wyobrażasz sobie siebie jako władcę Polski? (Średniowiecze) Co byś zrobiła aby żyło się nam lepiej?</span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b>9) </b><span style="font-size: small;">Jesteś osobą tolerancyjną?</span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b>10) </b><span style="font-size: small;">Ulubiona piosenka?</span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><b>11) </b><span style="font-size: small;">Czy chciałbyś utknąć w swoim śnie do końca życia? Jaką historię byś stworzyła/stworzył? Kim byś był/a i co byś robił/a?<span style="background-color: white;"><span></span></span> <span style="background-color: white;"><span> </span></span></span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;"><span style="background-color: white;"><span> </span></span></span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="font-size: large;"><span style="font-size: small;"><span style="background-color: white;"><span> </span></span></span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><span style="font-size: large;"><b><span>Ja nominuję </span>:</b></span></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><a href="http://the-mortal-instruments-another-story.blogspot.com/" target="_blank">the-mortal-instruments-another-story</a></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><a href="http://jaceiclary-przeznaczeniepowstaje.blogspot.com/" target="_blank">jaceiclary-przeznaczeniepowstaje</a></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"> <a href="http://clary-i-jace-zakazane.blogspot.com/" target="_blank">clary-i-jace-zakazane</a></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><a href="http://bo-kochac-to-niszczyc.blogspot.com/" target="_blank">bo-kochac-to-niszczyc</a> </span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><a href="http://moja-historia-daryaniola.blogspot.com/" target="_blank">moja-historia-daryaniola</a></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><a href="http://jaceiclaryczylimiloscktorauskrzydla.blogspot.com/" target="_blank">jaceiclaryczylimiloscktorauskrzydla</a></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><a href="http://tworczosc-merr.blogspot.com/" target="_blank">http://tworczosc-merr.blogspot.com/</a></span></span></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><span style="background-color: yellow;"><span style="background-color: #3d85c6;"><span style="font-size: large;"><b> </b></span></span> </span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="background-color: magenta;"><span style="background-color: white;"></span> </span></span></span>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-19863071027470194582016-01-21T14:45:00.003-08:002016-01-21T14:46:42.982-08:00LIEBSTER BLOG AWARD!<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #a64d79;"><span style="font-size: x-small;"><span style="color: #cc0000;"><span style="background-color: cyan;"><span style="font-size: x-large;"><span style="background-color: white;"></span></span></span></span> <span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: x-large;">Liebster blog award!</span></span></span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #a64d79;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: x-large;"><span style="font-size: small;">Dziękuje za nominację Clary Herondale -<a href="http://niezanahistoriaclary.blogspot.com/2016/01/lba-x3.html">http://niezanahistoriaclary.blogspot.com/2016/01/lba-x3.html</a></span><a href="http://niezanahistoriaclary.blogspot.com/2016/01/lba-x3.html" target="_blank"><br /></a></span></span></span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #a64d79;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span></b></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB70Fe5IkrdWEYVDFm40V4-GYJ9lQF2eBiF0aLDgZbAQnQ4jrhahBSZVNoRN0_9hi0120IX90IJW_PL1FyDrrAGTx9zJicXuaBr_tXDk3pbFzbT-u9ldkSGvZM0TSNSL0h4hTJzTHrpY8/s1600/images.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB70Fe5IkrdWEYVDFm40V4-GYJ9lQF2eBiF0aLDgZbAQnQ4jrhahBSZVNoRN0_9hi0120IX90IJW_PL1FyDrrAGTx9zJicXuaBr_tXDk3pbFzbT-u9ldkSGvZM0TSNSL0h4hTJzTHrpY8/s1600/images.png" /></a></div>
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Pytania od Clary:</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">1.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Co lubisz najbardziej robić?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;"> Ehm, trochę tego jest ale głownie, to kocham grać w siatkówkę, czytać, słuchać muzyki (takie pospolite XD), oraz tworzyć okładki!</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">2.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Jaką książkę przeczytałaś/łeś jako pierwszą?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;"> Jeśli chodzi o książkę, którą przeczytałam z własnej woli (bo to nie lektura) to Dary anioła miasto popiołu.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Zaś jeśli o lekturę to nic nie mogę sobie przypomnieć XD</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">3.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Jak to się stało że przeczytałeś/łaś DA?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;"> No więc pewnego pięknego dnia, moim przeznaczeniem było obejrzeć ten film...</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Bardzo mi się spodobał, więc nie mogłam się doczekać 2 części, jednak po pewnym czasie nie wytrzymałam a jak dowiedziałam się, że film jest ekranizacją książki to musiałam się koniecznie dowiedzieć co będzie dalej. I tak o to po raz pierwszy w życiu przeczytałam książkę z własnej, niewymuszonej woli! Drugi tom darów anioła!!!!</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">(Tak entuzjastycznie)</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">4.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Ulubiona pora roku?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Lato!</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">5.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Czytasz mojego bloga?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Oczywiście, że..tak! </span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">6.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Jeśli tak to co o nim sądzisz?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Ty już dobrze wiesz XD</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Uwielbiam go XD, codziennie sprawdzam czy dodałaś rozdział albo chociaż jakąś notkę XD</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">(I oczywiście uwielbiam Anabeth!) </span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">7.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Należysz jeszcze do jakichś fandomów?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Tak</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">8. </span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Jeśli tak to do jakich?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Moja słodka tajemnica XD</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">9.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Jakiego koloru masz oczy?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Niebieskie</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">10.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Co byś zmienił/a w sowim życiu?</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">Trochę tego jest ...</span></span></b></span><br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">11.</span></span></b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><b><span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: x-small;">ZA CO KOCHASZ KSIĄŻKI????</span></span></b></span><br />
<span style="background-color: #6aa84f;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: x-small;">ZA TO, ŻE GDY JE CZYTAM MOGĘ ODERWAĆ SIĘ OD PROBLEMÓW I PRZENIEŚĆ DO ŚWIATA, W KTÓRYM ICH NIE MA. I WIELE WIELE INNYCH!</span></span></span><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: medium;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: large;">Pytania ode mnie:</span></span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">1)Najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałeś?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">2)Twój ulubiona para książkowa?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">3)Gdybyś mógł/mogła zmienić swoje imię, jakie byś wybrał/a?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">4)Jaka książka była twą pierwszą?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">5)Kto jest twoim idolem?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">6) Masz jakąś zabawną historię ze swego życia? Jaką?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">7)Książka, przez którą nie mogłaś/eś spać po nocach?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">8)Ulubiony film?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">9)Kim chcesz być w przyszłości?</span></span><br />
<span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">10)Czy gdy piszesz utożsamiasz wykreowaną postać ze sobą?</span></span><br />
<span style="font-size: medium;"><span style="font-size: x-small;"><span style="background-color: #cc0000;"><span style="font-size: small;">11)Czy chciałbyś się przenieść do średniowiecza? Dlaczego? </span></span></span></span><br />
<br />
<br />
<span style="background-color: #9fc5e8;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: x-small;"><i><b><u><span style="font-size: large;">Ja nominuję :</span></u></b></i></span></span></span><br />
<span style="background-color: magenta;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: x-small;"><a href="http://mallaroy.blogspot.com/" target="_blank"><i><b><u><span style="font-size: large;">Mallaroy</span></u></b></i></a> </span></span></span><br />
<span style="background-color: #ea9999;"><span style="font-size: medium;"><a href="http://niezanahistoriaclary.blogspot.com/2016/01/lba-x3.html" target="_blank"><span style="font-size: large;">Nieznana historia clary</span></a></span></span><br />
<span style="background-color: #c27ba0;"><span style="font-size: medium;"><a href="http://all-of-mexx.blogspot.com/" target="_blank">All of me</a></span></span><br />
<span style="font-size: medium;"><a href="http://the-mortal-instruments-the-otherstory.blogspot.com/" target="_blank"><span style="background-color: #a64d79;">The mortal instruments the other story</span> </a></span><br />
<span style="background-color: #ead1dc;"><span style="font-size: medium;"><a href="http://czy-to-koniec-maleca.blogspot.com/" target="_blank">Czy to koniec Maleca?</a> </span></span><br />
<span style="background-color: #b4a7d6;"><span style="font-size: medium;"><a href="http://www.dwa-w-jendym.blogspot.com/" target="_blank">Dwa w jednym</a></span></span><br />
<span style="font-size: medium;"><span style="background-color: cyan;"><a href="http://blekitczarodziejskiidemonicznaczern.blogspot.com/" target="_blank">błękit-czarodziejski-demoniczna-czerń</a> </span></span>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-9990563837588030112016-01-21T13:33:00.000-08:002016-01-21T13:33:02.427-08:00Rozdział 6-Chciałam móc oczyścić umysł<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Z dedykacją dla Oliwi, przyjaciółki od serca...</span><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> <span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;">Błądziłam nie mając pojęcia gdzie jestem.</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dookoła mnie znajdywały się ogromne drzewa mające niewiele ponad 10 metrów, przez które przebijały się pojedyńcze promienie księżycowe. </span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeszcze nie do końca potrafiłam zrozumieć to, że zgubiłam się w przerażającym lesie, w którym można by nagrać horror typu ,,obecność". Szłam przed siebie, z niewielką nadzieją, że być może ktoś zorientował się, iż w szeregach wielkiej setki brakuje dwóch dziewcząt.</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Rachel jak na córkę tak wpływowego człowieka była trochę szalona, a przez trochę mam na myśli bardzo. Zgubiłam ją jakieś 15 minut temu i nie do końca wiedziałam co powinnam zrobić w tej sytuacji. Moja orientacja w terenie była katastroficzna.</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></span></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Słysząc trzask łamanej gałęzi, schowałam się za pobliskim drzewem. </span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wyjęłam mały sztylet z buta, który idealnie dopasował się do mojej dłoni.</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ścisnęłam go mocno i wzięłam głęboki wdech po czym na chwilę zamknęłam oczy.</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy usłyszałam, że ten ktoś jest coraz bliżej, serce zaczęło bić mi szybciej ze strachu.</span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">A strach przywołaj falę bolesnych wspomnień.</span></span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dziewczynka, ubrana w kwiecistą sukienkę, nie po raz pierwszy biegała sama w lesie, zbierając stokrotki, które kojarzyły jej się z szczęściem i radością, <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">dwoma uczuciami przepełniającymi jej serce</span>, według ojca, czyniąc ją słabszą. Jednak pewnego dnia, gdy zgubiła się pośród zieleni, słyszała śmiech, śmiech tak demoniczny, że zaparło jej dech w piersi. Kilka metrów od niej stał ogromny potwór, z oczami czarnymi jak smoła. Ruszył na nią, rycząc wściekle, a ona jedyne co mogła zrobić to spróbować uciec. Gdy biegła, zahaczyła nogą o wystający korzeń i przewróciła się łamiąc swoją małą nóżkę. Kreatura z każdą sekundą zbliżała się ku niej z chęcią pożarcia. A ona mogła jedynie czekać na śmierć, któ<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">r<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">a <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">z chwili na chwilę była <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">tuż tu<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ż. Oddychała ciężk<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">o<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, a z jej oczu poleciały słone łzy<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Szukała czegoś<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, co mogłoby posłużyć za broń<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> lecz jej szare oczy nie dostrzegły niczego produktywnego. Czekała na śmierć, bo <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">cóż innego <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">mogła</span> uczynić <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sześciol<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">atka</span> nie umiejąca opanować nawet swych <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">własnych emocji? W tym <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">samym momencie, w któr<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ym demon <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">zaatakował<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, oberwał od ty<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">łu <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sztyletem serafickim. <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Upadł<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> niespodziewanie i po chwili <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">nie zostało już z nie<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">g<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">o nic. To był jej ojciec. Jej ojciec uratował j<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ej życie<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, ten pierwszy i ostat<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ni raz.. <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">-<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Strach jest słabością<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">-rze<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">k<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ł z <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">pogardą<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">.-<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Nocni Łowcy nie okaz<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">uj<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">om </span>słabości. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></i></blockquote>
</blockquote>
<br />
Nigdy nie byłam godna miana jego córki, nigdy nie okazywał mi szacunku, ciepła, a nawet miłości, której tak bardzo potrzebowałam podczas tych wszystkich lat treningu. Nawet dziś gdy zostałam wybrana, nie cieszył się z tego przywileju. Być może dlatego, że tak samo jak ja wiedział, że to musi być pomyłka. Nie wierzył we mnie od początku moich narodzin, co innego było z moją młodszą siostrą. Jej zachcianki zawsze zostawały spełniane, a ona sama była przez rodziców rozpieszczona i przede wszystkim nikt nie podniósł na nią ręki. Jedynym moim oparciem była Soyer.<br />
Tylko z nią mogłam normalnie porozmawiać, nawet jeśli jej wrażliwość często doprowadzała mnie do istnej furii. (No ale wracając..)<br />
<br />
Pewien osobnik był coraz bliżej, bliżej drzewa, za którym się teraz chowałam, za którym obmyślałam taktykę walki, ucieczki czy czegokolwiek co mogłoby mnie w razie czego ocalić, gdyby zaszła taka potrzeba. 'Będzie dobrze'-powtarzałam sobie w myślach, próbując się również odrobinę uspokoić.<br />
Przyszła chwila ataku. Wyskoczyłam zza drzewa, atakując z nożem w ręce. Prawie nic nie widziałam, mogłam jedynie rozpoznać, że ma kształt człowieka. (Czyli nie zwierzę, nie demon.)<br />
Przygwoździłam tego kogoś do drzewa. Usłyszałam cichy jęk, oznaczający ból.<br />
-Odbiło ci?-Rachel próbowała się uwolnić. Ja byłam nieco wstrząśnięta, aby jej na to pozwolić ale po chwili to zrobiłam. A ona mogła spokojnie zaczerpnąć powietrza.<br />
-Przepraszam-powiedziałam cicho.-Wystraszyłam się, nie wiedziałam kto to, a raczej co.<br />
Spojrzałam na nią mimowolnie. Zdecydowanie nie była zadowolona takim obrotem wydarzeń.<br />
I po co ja jej słuchałam? Przegrałam życie, ehh..<br />
-Nie przyszło ci do tej twojej główki, że to mogę być ja?-spytała ironicznie.<br />
Spojrzałam w górę i westchnęłam poirytowana.<br />
-Może gdybyś wcześniej nie zaczęła biegać jak jakaś wariatka po lesie uznałabym, że jest szansa aby być spokojnym w twoim gronie. Bez urazy Forest ale przerażasz mnie-oznajmiłam, może niezbyt miło. Dziewczyna nie zareagowała na mój komentarz.<br />
-Chodźmy, pewnie nas szukają-wymamrotała po chwili, tym razem idąc spokojnie a nie biegnąc (agresywnie).<br />
<br />
<b>*** </b><br />
<br />
-Ty też widzisz ognisko?-Rachel stanęła gwałtownie.<br />
Spojrzałam w to same miejsce, w które ona teraz się gapiła.<br />
-To dziwne-stwierdziłam, spoglądając zdziwiona na nią.-Może to nasi?<br />
-Nie sądzę-odparła podejrzliwie.-Z tego co wiem nie miało być żadnego ogniska, a już na pewno nie w lesie.<br />
Ognisko, kiełbaski, pianki-cóż innego tak bardzo zbliża do siebie ludzi?! Sama nie wiem...<br />
-Chodźmy to sprawdzić-powiedziałam.<br />
Nie zrobiłam nawet dwóch kroków, a dziewczyna chwyciła mnie za rękaw.<br />
-To nie jest dobry pomysł-mruknęła.-Powinnyśmy iść dalej.<br />
-No proszę, czyżbyś się bała?-uniosłam brwi i uśmiechnęłam się złośliwie.<br />
Rachel jest spoko ale tylko w ten sposób mogę namówić jej do zbadania tego miejsca.<br />
-Oczywiście, że się nie boję-warknęła, krzyżując ramiona na piersi.<br />
-W takim razie idziemy.-uśmiechnęłam się i usłyszałam jeszcze tylko jej jęk wydany z powodu frustacji.<br />
Podeszłyśmy ostrożnie bliżej ogniska. Ukucnęłyśmy za krzakami i rozejrzałyśmy się.<br />
-O kurczaczki-Rachel gwałtownie nabrała powietrza.<br />
-To mało powiedziane-stwierdziłam lekko przerażona.<br />
Ogień tworzył coś w rodzaju kręgu. Leżała przy nim ogromna ilość ciał.Dla uściślenia, martwych ciał.<br />
-Podziemni-szepłam.<br />
-Na Anioła, kto im to zrobił?-przyłożyła ręce do ust. Byłam ciekawa tak samo jak ona.<br />
To nie jest normalne. Były tu ciała wampirów, wilkołaków, czarowników oraz fearie.<br />
Wszyscy mieli poderżnięte gardła, a większość wampirów miała czarną twarz i to dosłownie, jakby od jakiegoś płynu czy czegoś w tym rodzaju.<br />
-Musimy uciekać-stwierdziła dziewczyna.-Musimy powiedzieć reszcie co tu się stało, co jak oni też tak skończą, a co gorsze jeśli my tak skończymy?!-Rachel zaczęła piszczeć i panikować jakby nie wiadomo co się stało. Więc, żeby ją jakoś przywołać dałam jej z liścia. Dziewczyna spojrzała na mnie z niedowierzeniem.<br />
-Czemu mnie uderzyłaś?-zapytała zła.<br />
-Chciałam, żebyś przestała panikować-oznajmiłam.-Rachel proszę zachowajmy spokój, napastnicy mogą być w pobliżu.<br />
Forest skinęła głową na znak zrozumienia i pokoju.<br />
-Kto to mógł być?-myślałam głośno.<br />
-Demony-powiedziała Rachel. Według mnie myliła się. To zbyt dziwne. Po co miałyby to robić.<br />
Rachel pisnęła, spojrzałam na nią pytająco.<br />
Wskazała palcem w stronę ogniska. Stało tam 6 osób. Wszyscy byli ubrani w białe szaty i nosili dziwne, podłużne czapki, zasłaniające całą twarz, pomijając nos, oczy i usta.<br />
-Skąd oni się tam wzięli-spytałam zdziwiona i wystraszona za jednym razem.-Wiesz, chyba przyznam ci rację, to najwyższy czas aby rozpocząć powrót.<br />
Powoli zaczęłyśmy się wycofywać.<br />
Odwróciłam się, chcąc puścić się biegiem, ale wpadłam na czarną masę. Demon.<br />
Spojrzałam szybko na Rachel, która starała się zachować zimną krew.<br />
Przed nią również stał demon, nieco mniejszy ale wystarczająco duży.<br />
-Cholera-powiedziałam chyba zbyt głośno.<br />
Cofnęłam się w tył. Tym razem nie ucieknę. Zabije go, uda mi się. Strach mnie nie pokona. Jestem pogromczynią demonów.<br />
Gdy chciałam wyciągnąć sztylet, ktoś mi go wyrwał.<br />
Obróciłam głowę, aby sprawdzić kto to zrobił.<br />
Za mną stała ta sama postać. Jedna z sześciu.<br />
-Rachel, chyba mamy problem-stwierdziłam.-Ogromny problem.<br />
Stałyśmy tyłem do siebie, a nasze plecy się stykały. W ten sposób miałyśmy większą szansę aby odeprzeć atak wroga.<br />
-Zdaje sobie z tego sprawę-powiedziała cicho. Bała się, no cóż, tak jak i ja.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
***<br />
<br />
<br />
-Biegnij Scar! Biegnij!-Rachel krzyczała mi niemal do ucha. Jenak wydawało mi się, że jej słowa przelatują przeze mnie jak wiatr.<br />
Biegłam tak szybko jak mogłam, no dobra, tak szybko na ile pozwalał mi mój stan.<br />
Rachel i ja załatwiłyśmy dwa demony własnoręcznie (teraz możemy czuć się fajne :'D).<br />
Jednak ostatni wbił mi szpony w brzuch, bolało niemiłosiernie.<br />
Jednak tuż po zrobieniu mi rany, znikł tak jakby coś go zabiło. (Dziwne..)<br />
Ta biała postać nie uczyniła nic. Gdy zaczęłyśmy biec ona tylko wpatrywała się w nas (a raczej we mnie) z niebywałym szokiem. Gdy jej pobratymcy chcieli nas złapać, ona sprzeciwiła się temu.<br />
Oficjalnie mogę uznać ten dzień za najgorszy w moim życiu.<br />
(Jakby reszta dni w moim bezużytecznym życiu była lepsza..)<br />
Traciłam powoli siły. <br />Obraz mi się rozmazywał, a ja sama miałam wrażenie, że odpływam w sen podczas biegu, który teraz zamienił się w trucht.<br />
-Widzę ich-wykrzyknęła podekscytowana.-Jeszcze kawałek Scar, dasz radę!<br />
-Nie mogę już...-mamrotałam. Czułam pot, który pojawiał się na moim ciele.<br />
Dziewczyna chwyciła mnie pod ramię i powiedziała: <br />
- Nie dam ci zginąć, nie pierwszego dnia-zaczęła mnie prowadzić, a ja parskłam śmiechem, a po chwili straciłam przytomność.<br />
<br />
<br />
<br />
***<br />
<b>W tym samym czasie (zmiana narracji)</b><br />
<b><br /></b>
Kiedy Scarlett upadła na ziemię tracąc przytomność, Rachel posadziła ją delikatnie pod drzewem. Dzięki swemu dobremu wzrokowi dostrzegła ich ludzi. Znajdowali się jakieś 300 metrów od nich. I wędrowali dalej. Cóż, najwyraźniej nie bawili się w wyliczanki.<br />
Dziewczyna zastanawiała się czy ma tam pobiec i poprosić o pomoc czy zacząć krzyczeć z nadzieją, że ją usłyszą. Ostatecznie zdecydowała się pobiec, w obawie, że krzykiem mogłaby 'przywołać demony'.<br />
-Zaczekajcie!-wysapała, gdy była już na tyle blisko.<br />
Ostatnie osoby odwróciły się w jej stronę i spojrzały na nią najpierw obojętnie, a potem byli oszołomieni jej widokiem.<br />
-Dziewczyno co ci się stało? Jesteś ranna?-wysoka blondynka zaczęła zadawać pytania, przy okazji prosząc kolegów aby udali się do przodu po resztę mentorów. Forest rozpoznała w niej mentorkę.<br />
-Ja..nie, ale Scarlett ..ona została ukąszona przez demona i straciła przytomność, proszę pomóżcie mi-Rachel zachowywała się jakby zaraz miała się popłakać.<br />
Nawiązała więź z blondwłosą, odrobinę cyniczną dziewczyną i mimo tego, że jej humorki sprawiły jej dziś odrobinę przykrości, czuła, że jeśli Scarlett wyjdzie z tego cało zostaną przyjaciółkami.<br />
-Co się dzieję-Pani Amelia, Gideon,Carter oraz Zara podeszli do niej.<br />
-Musimy stanąć, jedna z dziewczyn jest nieprzytomna, jest gdzieś w lesie-oznajmiła Miranda(Blondwłosa mentorka).<br />
-Na litość boską, czy te bachory nie umieją nawet chodzić? Potknęła się i zemdlała pewnie, wielkie mi halo-zołza, prawdziwa zołza Zara marudziła.<br />
-Tamta dziewczyna leży gdzieś w lesie, nieprzytomna po ukąszeniu demona, a ty wypowiadasz takie bzdury?-Miranda się wkurzyła, co się dziwić.-Jakim cudem ty w ogóle zostałaś mentorką?<br />
-Kim jest ta dziewczyna?-spytał Carter.<br />
Rachel była podenerwowana. Powinni już iść ją ratować, a nie ucinać sobie pogawędki.<br />
-Scarlett..ona ma na imię Scarlett-powiedziała i ponagliła ich.<br />
<br />
***<br />
<b>Zmiana narracji</b><br />
<br />
Starałam się nie zasnąć, wiedząc, że w każdej chwili mogę odejść z tego świata.<br />
Chociaż czy to nie byłoby lepsze od owego życia?<br />
<br />
Nie miałam już sił, chęć życia uchodziła ze mnie jak woda z wanny. (cóż za porównanie)<br />
Widziałam światło, które oślepiało moje wewnętrzne myśli, moją duszę i serce.<br />
Chciałam odejść, odejść ze świata żywych, pozostawić życie, rodzinę i moje przekonania.<br />Chciałam móc oczyścić umysł i zacząć od nowa, w niebie.<br />
Jednak czyjeś głosy skutecznie mi to uniemożliwiały.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<b><i><u>I o to nowy rozdział!</u></i></b><br />
<b><i><u>Proszę o komentarze! </u></i></b><br />
<br />
<br />
<br />
<b> </b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-28400727940162069662016-01-05T10:00:00.004-08:002016-01-05T10:32:14.972-08:00Rozdział 5-Szalona Forest <b><u> Na samym wstępie mam dla was kilka informacji!</u></b><br>
<div>
Pierwszą i raczej najważniejszą z nich jest sprawa moich innych blogów, na które bardzo serdecznie was zapraszam:<br>
<div>
<a href="http://starwarssparkle.blogspot.com/">http://starwarssparkle.blogspot.com/</a> |Tematyka? Star Wars| Luxsoka and Anisoka| Rozdział w przeciągu tygodnia.</div>
<div>
<a href="http://love-quenn.blogspot.com/">http://love-quenn.blogspot.com/</a> |Tematyka? Romans| </div>
<div>
<a href="http://spadkobiercy-bieli.blogspot.com/">http://spadkobiercy-bieli.blogspot.com/</a> |Tematyka? Młodzieżowe| Będzie aktywna w czerwcu jednak do tej pory będą pojawiały się cytaty, nowi bohaterowie itp. Możliwy będzie również nabór od lutego na uczniów akademii :)</div>
<div>
<br>
W zakładce pt. Nabór można zgłosić się do akademii św.Jonathana a być może w następnym semestrze zawitasz w progach tej szkoły.<br>
<br></div>
<div>
Następnie, nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział (pewnie w przeciągu 2 tygodni)- no wiecie szkoła itp.</div>
<div>
<br></div>
<div>
<b><u><i> Z dedykacją dla wszystkich czytających tego bloga! </i></u></b></div>
<div>
<b><u><i><br></i></u></b></div>
<div>
<b><u><i><br></i></u></b></div>
<div>
<b><u><i><br></i></u></b></div>
<div>
<b><u><i><br></i></u></b></div>
<div>
Wraz z uśmiechającą się od ucha do ucha Rachel podeszłyśmy bliżej całego zgromadzenia. Ilość osób znajdujących się tutaj doprowadziła do tego, że byłyśmy zmuszone stać gdzieś zupełnie z tyłu. Mimo iż nie byłam jakoś wielce niska na pewno nie sięgałam głową wyżej niż połowa tych wszystkich Nephilim.-Przez co praktycznie nic nie widziałam.<br>
Z łaski swojej Pani Amelia postanowiła nam choć trochę ułatwić życie i wydała rozkaz uformowania słynnego dwuszeregu. Przez chwilę wszyscy się krzątali nie mogąc znaleźć sobie drugiej osoby.<br>
-Ruszać się.-donośny głos jakiegoś chłopaka dał im do zrozumienia, że to wręcz niewybaczalne nie móc wykonać tak prostego zadania. Ja i Rachel byłyśmy już gotowe i czekałyśmy na resztę tych ograniczonych osobników. Z mojego punktu widzenia byłyśmy tu chyba najbardziej ogarniętymi dziewczynami. Gdy wszyscy już stali w dwuszeregu kobieta mogła zacząć kolejną nudną przemowę z listy ,,wysłuchaj i nie przerywaj mi bo umrzesz powolnie..."<br>
Próbowałam się wsłuchać w słowa przedstawicielki rady lecz coś mnie rozpraszało, a tym czymś był wzrok tego samego bufona, który zaczął obrażać mnie od jakiejś zacofanej dziewczynki.Stał teraz obok swojej matki, która jak zwykle przynudzała oraz obok sześciu innych starszych może o rok czy dwa Nephilim. Kiedy zorientowałam się, że tak jak i on mnie tak i ja jemu się przyglądam uniosłam jedną brew po czym przewracając oczami odwróciłam wzrok kierując go z powrotem na jego matkę.<br>
To będzie ciężki rok, bez najmniejszych wątpliwości.<br>
<br>
-Czy wszystko jest jasne?-pani Starskerl zadała pytanie wszystkim jednak miałam wrażenie, że przygląda mi się badawczo i to wcale nie łagodnie i gdyby wzrok potrafił zabić z całą pewnością leżałabym teraz przed tymi wszystkimi obrońcami świata cieni martwa. A ona miałaby wielki zaciesz, choć tak na prawdę nie wiedziałam o co jej chodzi było mi to obojętne, ona była mi obojętna. Nie znałam tej kobiety ale czułam, że stosunki między mną a nią nie będą święte. Zupełnie jak z jej synem. Może Rachel miała rację, mówiąc że jest przystojny ale za to był okropnie bezczelny.<br>
A ja z całą pewnością mu nie ustąpię.<br>
Pani Amelia uzyskała odpowiedź ,,tak" od większości grupy, ode mnie również mimo iż tak naprawdę nie miałam zielonego pojęcia o czym ona mówiła.<br>
-Przechodząc dalej...przedstawię wam teraz mentorów, którzy z całą pewnością będą uczyć was w tym roku. Gdy zostaniecie już podzieleni na sześć grup dyrektorka akademii wybierze jednego dla każdego zespołu.- powiedziała a następnie dała się im przedstawić.<br>
-Cześć wszystkim, na pewno jesteście nieco zestresowani wydarzeniami minionego dnia.<br>
Kiedy my byliśmy wybrani rok temu również się baliśmy ale nie tym co się wydarzy, czy zginiemy ratując życie sobie nawzajem lecz tym jak to na nas wpłynie. Naszym obowiązkiem jest wytrenowanie was na najlepszych łowców tych czasów ale pod żadnym pozorem nie możemy czynić z was ludzi bezdusznych, nie mających żadnych skrupułów czy uczuć. Dodam jeszcze, że nazywam się Gideon Staskerl.-nie dało się nie zauważyć, że wiele dziewcząt zżerało go wzrokiem.<br>
Po chwili ustąpił miejsca jakiejś wysokiej damulce (poważnie damulce...).<br>
-Jestem Zara Stone.-uśmiechnęła się uwodzicielsko do chłopców. Dało się wyczuć, że to pewnie jedna z tych szkolnych bad-girls. Żałosne. Dziewczyna nic więcej nie powiedziała, skierowała swoje długie i chude nogi w stronę Gideona i tam stała szepcząc mu co chwile coś na ucho, chichocząc przy tym. Zauważył, że mu się przyglądam jednak olał to. Objął tak zwaną Zarę i pocałował lekko w policzek po czym zerknął w moją stroną. I co to niby miało znaczyć?<br>
-Mówcie mi Carter-anielski głos jednego z mentora płci męskiej przykuł moją uwagę na tyle dobrze, że odwróciłam wzrok ku niemu. Moim oczom ukazał się blondyn o niesamowitej budowie ciała.<br>
Chłopak obserwował nas z małym uśmieszkiem na twarzy.-Sądzę, że nazwisko jest raczej zbędne.-stwierdził a kilka dziewczyn zachichotało, ja natomiast uśmiechnęłam się tylko spuszczając wzrok na ziemię. Później przedstawiły się jeszcze dwie dziewczyny i jeden chłopak.<br>
Gdy zapoznanie było już wykonane Pani Staskerl po raz kolejny zaczęła mówić:<br>
-Bez przedłużania, ruszajmy już. Nasz pojazd czeka.<br>
Nareszcie..jednak chwila nie było mowy o żadnym pojeździe.<br>
-Wiesz o jakim transporcie ona mówi?-zapytałam Rachel ale ona tylko wzruszyła ramionami, mówiąc, że nie ma pojęcia.<br>
-Co ja tutaj w ogóle robię?!-zatrzymałam się gwałtownie rozkładając ręce jak do lotu.<br>
A ta czynność nie przyniosła dobrych skutków. Raczej fatalne.<br>
-Mój nos.-usłyszałam jęk tego anielskiego blondyna. Ten dzień jest do niczego, wpierw zostaje wybrana do jakiejś akademii żywych trupów, potem niszczę buty zarozumiałemu głupkowi swoimi wymiocinami, a teraz nokautuje kolejnego mentora.<br>
-Na anioła wybacz mi proszę.-uklękłam przy siedzącym już chłopaku, który teraz próbował zatamować krwawienie z nosa. Wyciągnęłam paczkę chusteczek myśląc, że stela będzie tu zbędna.<br>
Podarowałam mu jedną, uśmiechając się z nadzieją, że nie jest on typem Gideona Staskerla.<br>
-Dzięki.-powiedział, wyciągając swoją dłoń po chusteczkę. Biorąc ją dotknął przypadkowo mojej bladej skóry. Zauważyłam, że Rachel i kilkoro innych dziewcząt przypatruję mi się z zazdrością.<br>
Szczęście w nieszczęściu. Widziałam też, że wielmożny Gideon spogląda na mnie z politowaniem zapewne myśląc sobie jaką żałosną osobą jestem.<br>
Kiedy chłopak wstał nie wiedziałam za bardzo co powiedzieć.<br>
-Na prawdę przepraszam to był wypadek..-zaczęłam go wręcz błagać o wybaczenie.<br>
No cóż..to, że z mojej winy krwawił trochę mnie ruszyło.<br>
Jednak chłopak nic nie mówił a ja zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle mnie słyszy.<br>
-Na przyszłość uważaj co robisz.-powiedział i odszedł może z metr a ja w tym czasie zdążyłam się wkurzyć, mimo że tak na serio to mnie nie obraził.<br>
-Zapamiętać, unikać sporów z chłopakami mającymi wielkie ego-mruknęłam cicho.<br>
A potem już tylko widziałam jak dołącza do swojej paczki (pozostali mentorzy) i kieruję się na wschód.<br>
-No chodź już.-krzyknęła Rachel stojąca 10 metrów dalej. Obyłoby się bez jej pisków.<br>
Podeszłam do niej i ruszyłyśmy za grupą.<br>
Minęło może parę minut, spojrzałam na dziewczynę, która wręcz zaciskała usta aby nie wypalić jakichś głupstw.<br>
-No już.-westchnęłam.-Wyduś to z siebie.<br>
Uśmiechnęła się promiennie.<br>
-Nie wiem co powiedzieć.-rzekła jedynie obracając głowę ku mnie.<br>
Byłam zmęczona tym wszystkim. Byłam zmęczona całym życiem!<br>
-Powinnyśmy przyśpieszyć.-oznajmiłam, widząc że się znacząco oddaliłyśmy się od grupy.<br>
-A może pójdziemy na skróty?-ucieszyła się z niewiadomego powodu.<br>
-Przecież nawet nie wiesz gdzie idziemy.-jęknęłam sfrustowana.<br>
-Chodź.-pociągnęła mnie w stronę lasu, który przyprawiał mnie o dreszcze.<br>
-Forest! Na anioła co ty wyprawiasz!-warknęłam próbując się jej wyrwać z dość mocnego uścisku.<br>
Prowadziła mnie do ciemnego lasu! CIEMNEGO LASU!<br>
-Uspokój się.-powiedziała cicho, zatrzymując się.<br>
-Wiem dokąd zmierzamy i gwarantuję ci, że jeśli się zamkniesz będziemy tam szybciej od grupy.-oznajmiła mi ten dość znaczący fakt, a ja przez chwilę rozmyślałam czy to dobry pomysł jednak ostatecznie poddałam się i weszłam w głąb tych roślinek mając nadzieję aby nie zemdleć ze strachu.<br>
-Zgoda-powiedziałam.-Byle szybko.<br>
Rachel zachichotała i biegiem ruszyła dalej.<br>
-Stój!-wykrzykiwałam biegnąc za nią. A jedyną rzeczą o jakiej myślałam to czy wyjdę stąd żywa.<br>
<br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUBppGNzvPdcHKYXRop0gJs2XI7mH0XIZrCx6pkkRvI59k-yNcHg0XgRNKqk4Ku826E_0CuMYW_GKxFoZmMYzh7-PwJfI7grQoXOoQtYHIjivlX006ElIbs_fBCo0JU_43rv0FtaRHFIo/s1600/3251271720_1_17_AfdzIsaG.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="165" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUBppGNzvPdcHKYXRop0gJs2XI7mH0XIZrCx6pkkRvI59k-yNcHg0XgRNKqk4Ku826E_0CuMYW_GKxFoZmMYzh7-PwJfI7grQoXOoQtYHIjivlX006ElIbs_fBCo0JU_43rv0FtaRHFIo/s400/3251271720_1_17_AfdzIsaG.gif" width="400"></a></div>
<br>
<br>
<br>
<span style="color: magenta;">Przepraszam za błędy! </span><br>
<br></div>
</div>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-90196494975447707672016-01-04T15:01:00.001-08:002016-01-04T15:01:52.764-08:00Zwiastun nr2 <p dir="ltr">Obejrzyj film „Anioły Potępienia” w YouTube - <a href="https://youtu.be/layJiknsscs">https://youtu.be/</a><a href="https://youtu.be/layJiknsscs"><u>layJiknsscs</u></a></p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-23146729946760279882015-12-29T09:53:00.003-08:002015-12-29T09:53:40.697-08:00Rozdział 4-Kujon, który dłubie w nosie-Moje nowe buty!-głos zdenerwowanego bruneta rozszedł się na odległość co najmniej 10 metrów.<br />
To chyba nie najlepszy początek naszej znajomości.<br />
Spojrzałam na jego buty w tym samym momencie, w którym on szarpnął za moje ramię.<br />
-Co ty sobie wyobrażasz dziewczynko?-warknął, a ja wyszarpnęłam się mu.<br />
Nie ma mowy żebym dała się obrażać takiemu zarozumiałemu padalcowi.<br />
-Wybacz chciałam jedynie poprawić ich wygląd-odgryzłam się.-Tak zdecydowanie wyglądają dużo lepiej. Uśmiechnęłam się złośliwie.<br />
Myślałam już, że odpowie mi jakimś sarkastycznym komentarzem ale on tylko spojrzał na mnie złowrogo i odszedł w kierunku fontanny, w której zapewne zamierzał umyć swoje glany.<br />
W sumie to nie moja wina gdyby Pani Amelia nie uparła się, że muszę przejść przez tę bramę i w dodatku jako pierwsza, ta żałosna sytuacja w ogóle nie miałaby miejsca.<br />
Westchnęłam sfrustowana i przysiadłam na drewnianej ławce, która znajdowała się niedaleko fontanny.<br />
-To było nieziemskie-dziewczyna z kasztanowym kolorem włosów usiadła obok mnie i uśmiechnęła się szeroko.<br />
Zmarszczyłam brwi, odwracając wzrok w jej kierunku.<br />
-Jeśli masz na myśli to, że puszczam pawia po każdym przejściu przez portal to...chyba się nie zgodzę.<br />
Dziewczyna zachichotała.<br />
-Jestem Rachel..Rachel Forest-Wyciągnęła rękę jak mniemam w celu sojuszu między naszą dwójką.<br />
Przyjęłam ją od razu. Jej przedstawienie się zabrzmiało jak to z James'a Bonda.<br />
-Scarlett..Scarlett Johansson-uśmiechnęłam się lekko.<br />
-Czy ty w ogóle wiesz kogo obrzygałaś-spytała podekscytowana.<br />
Mam dość tego tematu. Miejmy nadzieję, że za dużo osób się nie dowie.<br />
Jak to mówią ,,co za dużo to nie zdrowo."<br />
-Nie..i nie wiem czy chcę wiedzieć-przygryzłam wargę, siadając po turecku na drewienku.<br />
Rachel uczyniła to samo. (W sesnie usiadła po turecku.)<br />
-Gideona Staskerla, syna przedstawicielki szkolnej rady. Mówią, że to największe ciacho, w szkole zaraz po Carterze Maderze.<br />
Dość kruche to ciastko jeśli wygląda jakby miał się popłakać, bo buty mu zzieleniały-niemal nie wypowiedziałam tego na głos.<br />
-Skąd ty tyle wiesz o nich wszystkich-zapytałam zdziwiona wyciągając wodę z torby i biorąc łyka.<br />
-Jeśli twój ojciec jest członkiem Clave to wie się sporo-odrzekła obojętnie, spoglądając na swoje zadbane paznokcie.<br />
Jej ojciec jest członkiem Clave?! Niezła szycha..<br />
-Nieźle-stwierdziłam.<br />
Dziewczyna spojrzała na mnie i przemówiła:<br />
-A twoi rodzice? Gdzie pracują?-zapytała kiwając głową ni to w prawo ni to w lewo.<br />
-Moja matka jest nauczycielką walki w Idryskiej szkole dla Nephilim, a ojciec ministrem obrony-powiedziałam skołowana. Co prawda mojego ojca zwolnili kilka miesięcy temu z tej posady, jednak małe kłamstewko jeszcze nikomu nie zaszkodziło...<br />
-To fajnie-stwierdziła uprzejmie.<br />
-Denerwujesz się-bardziej zauważyła niż spytała.<br />
-Tak-przyznałam.-Obiecałam matce, że jej nie zawiodę ale..ta szkoła jest powyżej moich umiejętności.<br />
-Nie przesadzasz? To tylko akademia, do której trafiają najlepsi łowcy, a po zakończeniu odpowiedniego szkolenia są wysyłani na wojnę z jakimiś aniołami, które uważają się za bóg wie co-powiedziałą to z taką prędkością, że gdy skończyła nabrała głęboko powietrza.<br />
-Taaa....chyba jednak nie przesadzasz-stwierdziła po chwili.<br />
No co ty...<br />
-Jestem ciekawa jakiego mentora nam przydzielą-uśmiechnęła się marząc..<br />
-Na pewno jakiegoś obrzydliwego kujona, który dłubie w nosie- parskłam śmiechem.<br />
Ta spojrzała na mnie i stwierdziła:<br />
-Niszczysz moje marzenia-zrobiła minę smutnego szczeniaczka.<br />
-Bywa-rzekłam.<br />
O patrz jest zbiórka-dziewczyna szybko wstała z ławki i pociągnęła mnie za sobą.<br />
Już ją lubię.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-48974522677820565352015-12-17T03:25:00.001-08:002015-12-18T13:19:53.214-08:00Rozdział 3-Po moim trupie<p dir="ltr">I oto w tym smętnym dniu wraz z 99 innymi Łowcami opuszczałam <b>Alicante</b>.<br>
Miasto, które oprócz bycia stolicą Idrysu było także moim domem.<br>
W pewnym sensie sanktuarium, w którym mimo wszelkich złości ze strony ojca czy matki.. czułam się bezpieczna.<br>
To tutaj większość Nocnych Łowców się urodziła i trenowała do czasu uzyskania odpowiedniego wieku.</p>
<p dir="ltr"><b>Idrys</b> to kraj, w którym nie braknie widoku gór a codzienny szum liści raczej nikomu nie przeszkadza.</p>
<p dir="ltr">Idris położony jest w Środkowej Europie, pomiędzy Niemcami, Francją a Szwajcarią. <br>
Bariera chroniąca Idris przed Przyziemnymi działa w sposób, taki że kiedy Przyziemny przekracza jego granicę, automatycznie transportowany jest na drugi koniec bariery. </p>
<p dir="ltr">Natomiast czego mogłam się spodziewać po miejscu, do którego nas zabierają? Absolutnie niczego.<br>
Nikt nie wiedział, gdzie dokładnie znajduje się Akademia.<br>
Czy to na odludziu,  czy być może w miejscu gdzie krzątają się Przyziemni.<br>
Nie mieliśmy pojęcia co może nas tam czekać ale większość osób była przygotowana na niemal każdą opcje.<br>
Oczywiście do tych osób nie zaliczała się moja osoba.</p>
<p dir="ltr">Niespełne 10 minut temu rada wydała polecenia opuszczenia tego miejsca przez naszych opiekunów mówiąc, że za chwilę nastąpi przeniesienie i nie chcą pomyłek.<br>
Co według mnie było totalnym absurdem.<br>
Jednak w tej kwestii jak i zapewne w wielu innych nie miałam nic do powiedzenia.<br>
Wiele osób nie wiedząc co ze sobą zrobić usadowiło się na drewnianych trybunach chcąc zrelaksować się chociaż na chwilę przed podróżą.<br>
Próbowałam nie gapić się na tych wszystkich zebranych, jednak ciekawość wzięła górą i tuż po chwili dyskretnie spoglądałam na kilka osób  chcąc dowiedzieć się z jakimi rodami mam doczynienie.</p>
<p dir="ltr">Kilka metrów odemnie spostrzegłam młodą Herondale. (Emme Herondale)<br>
Skorzystałam z obecnej chwili aby się jej przyjrzeć. Miała piękne rude włosy a jej cera była bez skazy. Jej wygląd z całą pewnością przekraczał przeciętność.<br>
Stała obok młodego Lightwooda, nie potrafiłam jednak przypomnieć sobie jego imienia. Gdy wzrok bruneta przeniósł się na mnie odwróciłam szybko głowę w innym kierunku mając nadzieję, że nie zauważył mojej ciekawości.<br>
Jednak postanowiłam dać sobie spokój ze ,, śledztwem" i pójść za przykładem osób siedzących.</p>
<p dir="ltr">Znudzona spojrzałam na swoje bagaże.<br>
Miałam ogromną walizkę, w której znajdowały się rzeczy potrzebne do codziennego użytku, a w tej drugiej zaś, odrobinę mniejszej torbie była broń wszelkiego rodzaju i kilka moich ulubionych książek.</p>
<p dir="ltr">I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno byłam dziewięciolatkom uwielbiającą jogurtowe lizaki-nadal je uwielbiam ale różnica jest taka, że teraz mam 16 lat a na lizaki rzadko kiedy starcza czasu.</p>
<p dir="ltr">Gdy kobieta, która wcześniej przedstawiła się jako Amelia Staskerl weszła do sali,  rozmowy ucichły a hałas ustąpił miejsca ciszy.<br>
Pani Staskerl uśmiechnęła się lekko gdy po raz kolejny stanęła na podium.<br>
Wszyscy przeglądali się jej z niecierpliwością.<br>
-Witam was moi mili po raz kolejny-wreszcie zaczęła mówić-brama przez,  która przejdziecie jest już gotowa.<br>
Westchnęłam.<br>
-Jednak zanim nastąpi przeniesienie wyjaśnię krótko co i jak. <br>
Po drugiej stronie bramy czeka na was główna dyrektorka szkoły a z nią kilku mentorów, którzy pomogą wam w bezpiecznym dotarciu do Akademii.<br>
Po co aż tyle osób-pomyślałam.<br>
-Mamy rozumieć że nie jesteśmy bezpieczni i jeszcze dzisiaj możemy umrzeć?-pewien szatyn zadrwił sobie z czarnowłosej.<br>
Przez tłum przeszła fala porozumiewawczych szeptów jednak po chwili znów zapadła cisza.<br>
-W tych czasach nikt nie jest bezpieczny drogi Albrechcie.<br>
Gdy kobieta wypowiedziała imię szatyna niemogłam uwierzyć, że takie imię wogóle istnieje.<br>
Jak można skrzywdzić tak własne dziecko?<br>
Ledwo powstrzymałam się od parsknięcia śmiechem.<br>
-Wracając do tematu..-zaczęła na nowo poprawiając sukienke.<br>
-Gdy wszyscy, cali i zdrowi..-kobieta podkreśliła te słowa w obawie, iż zostanie po raz kolejny zagłuszona przez niepotrzebne pytania-..dotrzemy do placówki zostaną wam przydzielone pokoje i współlokatorzy.<br>
Oprócz codziennych treningów, w każde popołudnie będzie odbywać się 30 minutowa godzina zapoznań.<br>
Nie chcemy przecież abyście byli dla siebie obcy.<br>
Na jej twarz ponownie wpłynął uśmiech a ja miałam ochotę wyjść i nie wrócić.<br>
I na pewno bym to zrobiła gdyby nie to, że obiecałam coś matce.<br>
Teraz jedynie liczyłam na to, że nie będę zmuszona mieszkać z jakimiś tlenionymi blondynkami, których nie oszukujmy się.. było tu kilka.</p>
<p dir="ltr">Po chwili kobieta odparła, że czas ruszać i wszyscy łapiąc swoje bagaże wstali z trybunów i zaczęli opuszczać pomieszczenie.</p>
<p dir="ltr">Nie pozostało mi nic innego jak kierować się za tłumem.<br>
Więc tak też uczyniłam.</p>
<p dir="ltr">                                  ~***~</p>
<p dir="ltr">-Kto pierwszy?-kobieta spojrzała na nas wyczekująco lecz nikt się nie odezwał.<br>
Niechcąc marnować czasu postanowiła sama zadecydować kto przejdzie jako pierwszy.<br>
Spuściłam wzrok na swoje czarne trampki sięgające do kostek a gdy postanowiłam go podnieść ta już uśmiechała się do mnie co mogło oznaczać tylko jedno.<br>
Wybrała.<br>
Jednak nie chciałam przechodzić przez portal. Ani ten ani żaden inny.<br>
Dlaczego? Powiedzmy, że nie znoszę tego dobrze i niemal za każdym razem puszczam pawia.<br>
Ale najwidoczniej kobieta nie miała zamiaru zmieniać zdania.<br>
-Mogłabyś mi przypomnieć jak się nazywasz?-Jej uśmiech zaczynał być lekko mówiąc denerwujący.<br>
-Scarlett Johansson-mruknełam w odpowiedzi wiedząc, że wszyscy się na mnie gapią.<br>
-W takim razie Scarlett jesteś pierwsza.<br>
Spojrzałam na nią z niechęcią wymalowaną na twarzy.<br>
I nie myśląc nad tym co mówię rzekłam jedynie:<br>
-Po moim trupie.</p>
<p dir="ltr"><b>Przepraszam za błędy!</b><br>
<b>Do usłyszenia w następnym rozdziale.</b><br>
<b>Czytasz?-Komentujesz </b></p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-31968894347408163662015-12-16T10:20:00.001-08:002015-12-16T10:20:35.433-08:00Zapraszam na oficjalny zwiastun Aniołów Potępienia!https://youtu.be/layJiknsscsMiss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-13239239891636515522015-12-15T05:42:00.005-08:002015-12-15T05:54:56.770-08:00Rozdział 2- Powołana<h2>
<span style="color: red;"><u><span style="font-size: large;">Cześć wszystkim!</span></u></span></h2>
<h2>
<span style="color: red;"><u><span style="font-size: large;">Zanim zaczniecie czytać chciałabym was poinformować iż zmieniłam nieco poprzedni rozdział, więc aby uniknąć wszelkich nieporozumień zapraszam do niego z powrotem.</span></u></span></h2>
<h2>
<span style="font-size: large;">Oh i przepraszam za tak długi czas oczekiwania.</span></h2>
<h2>
<span style="font-size: large;"> </span></h2>
<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><span style="font-size: medium;">,,Nikt z was nie jest winien okropieństwom jakie przyniosła przeszłość. Ale każdy z was kiedyś pójdzie na przód i pomyśli sobie-Jak do diabła mam ocalić ten przeklęty świat?-I tak jak dopilnuje pokoju i czystośći tak zostanie zapisany w wielkich księgach, które niegdyś przeczytają wasze dzieci jak i ich potomkowie." </span></i></span></span></blockquote>
<br />
Doskonale pamiętałam te słowa, które wypowiedział jeszcze nie tak dawno profesor George Cosgrove. Jednak nigdy nie zadawałam sobie trudu aby kiedykolwiek je zinterpretować, w odpowiedni sposób.-Aż do dziś.<br />
Na podium stało już ponad 90 osób, a selekcja-z coraz większą ilością wybranych osób-dobiegała końca.<br />
Jednak z każdą sekundą przejmowałam się coraz bardziej. Nie miałam zamiaru zmarnować sobie życia w taki sposób. Nigdy nie prosiłam o taki los i gdybym tylko miała szansę być normalną nastolatką..ale takiej szansy nie ma.<br />
Rozejrzałam się dyskretnie wokół. Kilka rzędów dalej spostrzegłam Laryse i Emme Herondale obok swoich słynnych rodziców. Przyjrzałam im się z niebywałą ciekawością.<br />
Emma-starsza córka Clarissy i Jonathana Herondale'a-równie jak ja była zniecierpliwiona a jej wzrok wędrował po całej sali przystając na mojej twarzy. Speszona odwróciłam się mając nadzieję, że nie zwróciła ku mnie zbytniej uwagi.<br />
-Ile jeszcze osób?-Soyer spojrzała na mnie obojętnie. Przez kilka sekund sądziłam, że z jej ust nie usłysze ani jednego słowa.<br />
-4 osoby.-mrukneła niezadowolona.- Dobrze wiedziałam z czego wynikał jej ton głosu jednak cieszyłam się, że moja młodsza siostrzyczka nadal tu stoi.<br />
-Johansson Scarlett-I gdyby nie to, że tuż po chwili usłyszałam nazwe mego rodu a tuż po nim imię..i to moje, przytuliłabym Soyer ale teraz? Teraz miałam ochotę poryczeć się jak małe dziecko, które boi iść się do dentysty. Jednak wolałam uniknąć skompromitowania i gdy przedstawicielka rady drugi raz przeczytała moje imię i nazwisko spojrzałam na mame, której wzrok był utkwiony we mnie z niesamowitym uznaniem. Niepotrafiąc dłużej znieść jej spojrzenia uniosłam wzrok ku górze i powoli z zapartym tchem ruszyłam przed siebie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjInVWAOgr1F8PXBoWh25S2xuKEpwi1TxUBz87fnAhQmsLdbt4lf5-1g-Q6dPvdQ2IQQsX1AVIGIM5mwqPKj4DeEaRlRuhcOuPritl8GVMIa0U_wEPaS2Dw0z8tMmAYGQZeqWNyqXbQNQ/s1600/giphy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjInVWAOgr1F8PXBoWh25S2xuKEpwi1TxUBz87fnAhQmsLdbt4lf5-1g-Q6dPvdQ2IQQsX1AVIGIM5mwqPKj4DeEaRlRuhcOuPritl8GVMIa0U_wEPaS2Dw0z8tMmAYGQZeqWNyqXbQNQ/s320/giphy.gif" width="320" /></a></div>
<br />
,,Szczęściara."-Usłyszałam jeszcze tylko niewyraźny ale za to zły szept mojej siostry.<br />
<br />
~***~<br />
<br />
-I o to przed wami, przysięgamy strzec złotej setki wybrańców, którzy zostali powołani na świat przez niesamowitych Nephilim. Ja Amelia Staskerl jako reprezentantka Akademii św.Jonathana składam przysięge luterlańską, iż zrobimy wszystko aby ci młodzi ludzie tak jak zostali poczęci tak też przeżyli.-Głos kobiety rozprzestrzenił się po sali w mgnieniu oka.<br />
Ludzie wierzyli tej kobiecie, być może słusznie gdyż była pierwszą reprezentantką akademii, która przysięgła, że nic im się nie stanie. A przynajmniej nie wtedy gdy ona będzie obok.<br />
Odetchnełam głęboko i spojrzałam jeszcze raz na moją rodzine.<br />
Tak bardzo pragnełabym pozostać w domu.<br />
-Dziś o zmierzchu wszyscy wybrańcy mają obowiązek zjawić się tu ponownie w celu przeniesienia do akademii. Dziękujemy wszystkim za pojawieniu się na dzisiejszych wyborach jednak prosimy o rozejście się a pozostanie rady Clave.-I tym o to zdaniem czarnowłosa kobieta zakończyła selekcje. <br />
Przypomniały jej się słowa matki-,,<i>Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz co Ci się trafi."</i><br />
I jak się okazało nie wiedziałam..<br />
<br />
~***~<br />
-Na pewno wziełaś wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy?-Gdy zjawiłam się o zmierzchu pod tą samą salą gdzie odbyła się selekcja moja matka zbombardowała mnie tysiącem mało potrzebnych pytań.<br />
Soyer była na mnie zła, po powrocie do domu zamkneła się w pokoju i nie chciała do niego wpuścić nikogo. Nie wspominając już o tym, że nawet się ze mną nie pożegnała.<br />
Jednak postanowiłam się tym nie przejmować, ponieważ wiedziałam jaka jest Soy.<br />
Gdy jej wrażliwość przejmuje władzę nad nia w tym samym momencie jej umysł ogarnia totalana złość. Jednak miałam nadzieję iż nie potrwa to długi okres czasu.<br />
-Tak.-Odpowiedziałam krótko, przewracając oczami.<br />
Moja mama jeszcze nigdy się tak mną nie przejmowała.<br />
Ma rodzicielka westchneła tylko przystając na chwilę.<br />
Dopiero po chwili zorientowałam się jaki był tego powód.<br />
Wszyscy wybrani znajdowali się w tym miejscu żegnając się z rodzicami.<br />
-A więc to się dzieje na prawdę-wydukałam lekko skołowana.<br />
-Tak, to dzieje się na prawdę Scar.-uśmiechneła się do mnie co było dużym zaskoczeniem.-Chce żebyś wiedziała, że jestem z ciebie dumna córciu. Zawsze byłam i zawsze będe.<br />
Może i nie jestem dobrą matką, ale Anioł Raziel wie, że wskoczyłabym za ciebie i Soyer w ogień.-Powiedziała tylko i przytuliła mnie. A ja chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie.<br />
-Nie zawiodę cię mamo-odparłam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3FeUfGKA-yeFPKTsqvBRVvCGLyQVamoRfUG6Ig_Hok8EDegIJCiSr5aLnJQXzRkZ9eVtDzDY4Vzi0g4SeKi5OKtNwIupgJf6gZtnKayH9BhMgSeSaGvCQaGjQ5H0MmCJlbzdQHr0pgRY/s1600/gif.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3FeUfGKA-yeFPKTsqvBRVvCGLyQVamoRfUG6Ig_Hok8EDegIJCiSr5aLnJQXzRkZ9eVtDzDY4Vzi0g4SeKi5OKtNwIupgJf6gZtnKayH9BhMgSeSaGvCQaGjQ5H0MmCJlbzdQHr0pgRY/s320/gif.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<span style="color: #674ea7;"> Mam nadzieję, że rozdział w miare wam się spodobał.</span><br />
<span style="color: #674ea7;">Przepraszam za błędy wszelkiego rodzaju.</span><br />
<span style="color: #674ea7;">Do następnego!</span><br />
<span style="color: magenta;">Czytasz?-Komentujesz!</span>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-3312937261268391482015-12-02T12:38:00.001-08:002015-12-13T03:39:03.404-08:00OKŁADKA+KIEDY 2 ROZDZIAŁ?<p dir="ltr"><i><b>Kolejna promocyjna okładka Aniołów Potępienia </b></i><br></p>
<p dir="ltr"><b>Rozdział pojawi się 15/16 grudnia.</b></p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXZxtl5PLFT2580iqAshdCFHIMzwXswqGHm4hANZs98e4oCxwLFUvBmYBi3WVlqQFduapjhRxUMw8vNjcu_1hQZLDpZeaTQEzbkYRTTEhc1aedi-M7vmRH-PkhcRBptpe-ueNPQRIeexs/s1600/1449087944555.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXZxtl5PLFT2580iqAshdCFHIMzwXswqGHm4hANZs98e4oCxwLFUvBmYBi3WVlqQFduapjhRxUMw8vNjcu_1hQZLDpZeaTQEzbkYRTTEhc1aedi-M7vmRH-PkhcRBptpe-ueNPQRIeexs/s640/1449087944555.jpg"> </a> </div>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-36153026341748362542015-11-29T12:18:00.001-08:002015-11-29T12:18:44.961-08:00Nowa okładka<p dir="ltr">OTO PRZED WAMI NOWIUTKA OKŁADKA.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWVocNNl5TVohML_jsu3WQ6tEi_DeCOefFTCRwCMBM_ZiujvMMIzf74GKQxaCXGy60CF89AQ660Mwwy4vm3CBB9aG8SQ_6rIg7-uOwpAcpRzTMZP89-aYsKYc0T461VDNqGF2EulHPkI4/s1600/1448827725554.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWVocNNl5TVohML_jsu3WQ6tEi_DeCOefFTCRwCMBM_ZiujvMMIzf74GKQxaCXGy60CF89AQ660Mwwy4vm3CBB9aG8SQ_6rIg7-uOwpAcpRzTMZP89-aYsKYc0T461VDNqGF2EulHPkI4/s640/1448827725554.jpg"> </a> </div>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-2501085014022136582015-11-27T11:06:00.001-08:002015-12-02T12:00:48.165-08:00Rozdział 1- Co do diabła?<p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Wyobraź sobie...</p><p dir="ltr">Żyjesz, zwykłym codziennym życiem.</p><p dir="ltr">Ale przychodzi moment, w którym wszystko się zmienia.</p><p dir="ltr">Budzisz się w świecie gdzie nie ma już dla ciebie miejsca a ludzkość jest na granicy wyginięcia.</p><p dir="ltr">A aby uratować świat musisz spełnić swoje przeznaczenie.</p><p dir="ltr">Natomiast aby je spełnić musisz poznać prawdę.</p><p dir="ltr">Jednak co zrobisz gdy nie będziesz miał do tego absolutnego prawa?</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Nigdy nie chciałam aby poświęcano się za mnie.</p><p dir="ltr">Za mą dusze czy serce.</p><p dir="ltr">Nazywam się Scarlett Johansson i stoję pomiędzy życiem a śmiercią musząc dokonać wyboru, który może zniszczyć cały świat cieni.</p><p dir="ltr">Czas ucieka a ja zwlekam..</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr"> ***</p><p dir="ltr">1 rok wcześniej</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Podczas gdy wiatr się wzmagał i porywał wszystko co lekkie a niebo zostało pochłonięte przez szare obłoki wszyscy Nocni łowcy zamieszkujący Alicante spieszyli w kierunku sali obrad gdzie miała się odbyć tak zwana selekcja.</p><p dir="ltr">Odbywała się ona co roku równo w południe przyciągając wielkie tłumy ciekawskich starców, którzy przeżyli już swoje.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Nigdy nie byłam szczególnie zachwycona tym wydarzeniem w przeciwieństwie do mojej młodszej siostry Soyer dla, której udział w tym był wielkim autorytetem.</p><p dir="ltr">Mimo iż dobrze wie ile łowców zginęło przez wstęp do Akademii św.Jonathana to i tak ma ogromną nadzieję, że pewnego dnia się tam znajdzie.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Kiedy wraz z naszymi rodzicami wkroczyłyśmy do wypełnionego pomieszczenia przez homeryczną ilość nocnych łowców moją uwagę przyciągnęła rada starszych, której obowiązkiem było wybranie wielkiej setki. Nie znałam żadnej z osób siedzących przy marmurowym stole, który był ozdobiony znakami runicznymi i miałam nadzieję, że nie przypadnie mi ten ,,zaszczyt" poznania ich.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Gdzieś w tym wielkim tłumie dostrzegłam dobrze znane mi twarze.</p><p dir="ltr">Mijając grupki moich znajomych uśmiechałam się do nich sztucznie udając, że mnie to wszystko ogromnie interesuje.</p><p dir="ltr">I nawet nie wiem kiedy oddzieliłam się od rodziny.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">W sali gromadziło się coraz więcej osób co oznaczało, że do ceremonii wyboru pozostało mało czasu.</p><p dir="ltr">A jak to mówią..</p><p dir="ltr">Czas jest naszym sprzymierzeńcem.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Przechodząc pomiędzy łowcami miałam wrażenie, że prowadzą debatę o naruszeniu granic Idrysu.</p><p dir="ltr">Niektórzy byli poruszeni, chociaż może bardziej wystraszeni.</p><p dir="ltr">U innych natomiast malował się obojętny wyraz twarzy.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Jednak nie szczególnie mnie to zainteresowało więc ruszyłam dalej omal nie potykając się o własne nogi.</p><p dir="ltr">Przeklnełam się w myślach za to, że Bóg podarował mi dar fajtłapy.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Poczułam się niemalże jak smerf.</p><p dir="ltr">Chociaż możliwe, iż pomyliłam bajki.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Dostrzegłam moją rodzinę stojącą w pierwszym rzędzie.</p><p dir="ltr">Moja mama stała dumnie reprezentując nasz ród wyczekując tej wielkiej chwili z nadzieją, że być może jedna z jej pierworodnych zostanie wybrana.</p><p dir="ltr">Moja siostra, uśmiechnięta od ucha do ucha stała tuż obok mojej rodzicielki zerkając co kilka sekund na swoje zadbane paznokietki.</p><p dir="ltr">Ojciec spojrzał na mnie chłodno.</p><p dir="ltr">A to spojrzenie przyciągnęło wiele wspomnień i to niekoniecznie dobrych. Odruchowo chwyciłam się za nadgarstek rozmasowując go.</p><p dir="ltr">Wskazał ruchem dłoni abym stanęła tam gdzie moje miejsce.</p><p dir="ltr">Poirytowana przewróciłam oczami po chwili stając tuż obok mojej młodszej wersji.</p><p dir="ltr">Ta uśmiechnęła się do mnie pokrzepnie.</p><p dir="ltr">Chciałam odwzajemnić uśmiech ale z reakcji Soyer, na mojej twarzy musiał pojawić się jakiś komiczny grymas gdyż parskła śmiechem.</p><p dir="ltr">-Nie mogę się już doczekać wyników-Oznajmiła podekscytowana.</p><p dir="ltr">-Nie rozumiem cię Soyer-westchnełam już zmęczona tym wszystkim.</p><p dir="ltr">Skoro wszyscy uważali, że to takie fantastyczne wydarzenie może również powinnam tak myśleć?</p><p dir="ltr">Oczywiście,że nie-moje sumienie postanowiło dodać swoje 3 grosze.</p><p dir="ltr">I z pewnością miało rację.</p><p dir="ltr">Nie mogłabym tak myśleć, nie zamierzam tak myśleć i nikt mnie nie zmusi abym tak myślała.</p><p dir="ltr">- To ja nie rozumiem ciebię Scar-odrzekła już mniej entuzjastycznie.-To ogromna szansa dla każdego łowcy, nie ważne ile się ma lat i tak można uratować świat, walczyć o wolność świata cieni, zdobyć uznanie wśród rówieśników. Naprawdę tego nie chcesz?</p><p dir="ltr">-Soyer.. -Westchnęłam ciężko-Uznanie wśród rówieśników możesz zdobyć poprzez każdy inny sposób jednak chcesz poświęcać życie aby ocalić garstke ludzi, których i tak dosięgnie śmierć?</p><p dir="ltr">-Zrobiłabym to jeśli byłoby to konieczne-Jej pewność siebie nie wzbudzała żadnych podejrzeń co do tego, że kłamie.</p><p dir="ltr">Ja natomiast byłam załamana tym, że nikt nie rozumiał tego co czułam..</p><p dir="ltr">Żadna z nas nie odezwała się już więcej do czasu selekcji.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr"> ~***~</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">-Witam was drodzy Nephilim w tym wyjątkowym dla nas wszystkich dniu.Od wielu pokoleń nasza rasa chroni świat przed niebezpieczeństwem.</p><p dir="ltr">Jednak od pewnego czasu wiele się zmieniło-Ciemnowłosa kobieta wygłaszała tą mowę z niesamowitą precyzją.-Akademia św.Jonathana w tym roku przyjmie setkę niezwykle uzdolnionych nastolatków.Wybranie tych młodych Nephilim zajęło nam niesamowicie dużo czasu.</p><p dir="ltr">Bywały wątpliwości a także pewne spory lecz daliśmy radę i jesteśmy bardzo zadowoleni.-Uśmiechnęła się a w kącikach jej ust dostrzegłam niemal niewidoczne zmarszczki.</p><p dir="ltr">Miała na sobię, krótką czarną sukienkę a jej włosy były ułożone w schludnego warkocza.</p><p dir="ltr">-Tegoroczne zasady się zmieniły, nasi uczniowie będą trenować zdecydowanie ostrzej niż dotąd.</p><p dir="ltr">Każdy z nich będzie miał starszego od siebie mentora, który zajmie się szkoleniem oraz przygotowaniem do pewnego egzaminu.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Niegdyś słyszałam jak rozpoznać, iż ktoś kłamie.</p><p dir="ltr">1)Pocą się mu ręce.</p><p dir="ltr">2)Nie spogląda w twoją stronę.</p><p dir="ltr">3) Ma triki nerwowe.</p><p dir="ltr">I niemal byłam przekonana, że spojrzenie przedstawicielki rady powędrowało ku górze.</p><p dir="ltr">Jednak czy można uznać za dziwne to, iż ktoś spogląda w inną stronę?</p><p dir="ltr">Pewnie nie..</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">-Jeśli mamy chronić świat zróbmy to dobrze. A tym czasem przejdźmy do rzeczy, albowiem przedstawienia setki wybrańców.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Przełknęłam ślinę i spojrzałam na moją matkę, która w tym momencie szeptała coś na ucho do Soyer.</p><p dir="ltr">Ja natomiast z wielką ochotą ucieczki przysłuchiwałam się liście wyczytanych osób.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Minęło może 5 minut a na podium stało już jakieś 45 osób, krzontających się po nim.</p><p dir="ltr">Przez cały czas wysłuchując listy nie usłyszałam znajomych nazwisk czy imion.</p><p dir="ltr">Na podwyższeniu dostrzegłam parę dziewcząt i zdecydowanie większą grupę chłopców.</p><p dir="ltr">Cóż za dyskryminacja-pomyślałam.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Modliliłam się wręcz aby nie wzięli mnie czy Soyer.</p><p dir="ltr">Kobieta mówiła, że biorą kogoś doświadczonego i dobrego w walce.</p><p dir="ltr">Co prawda me umiejętności nie były najgorsze, były przeciętne.</p><p dir="ltr">Jednak czy byłam na tyle dobra aby dostać się do Akademii?</p><p dir="ltr">Któż to wie.</p><p dir="ltr">Miałam nadzieję, że nie.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr"> ~***~</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr">Rozdział niesamowicie przeciętny ale pisałam go na szybko mimo że miałam poświęcić na niego co najmniej 3/4 tygodnia.</p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr"><br></p><p dir="ltr"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ2Oy3CU9HzqqlJy8ZTPUVlxrSd2OMQhu1ld-zxmkZK383zRTqeXPpZPhzCxRF4M-NU07FGjBdzRA0t80D2mlmZFYC79RQD_7MJPn8pNDIry-zG9s21lxEf78T9VA3TRhqSm0uMxDKCnw/s1600/IMG_20151023_163534.jpg" imageanchor="1" style="text-align: center; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ2Oy3CU9HzqqlJy8ZTPUVlxrSd2OMQhu1ld-zxmkZK383zRTqeXPpZPhzCxRF4M-NU07FGjBdzRA0t80D2mlmZFYC79RQD_7MJPn8pNDIry-zG9s21lxEf78T9VA3TRhqSm0uMxDKCnw/s640/IMG_20151023_163534.jpg"></a></p>Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-4400483766063534882015-11-21T08:44:00.001-08:002015-11-21T08:44:10.195-08:00Notka organizacyjna <p dir="ltr"><i>Witam wszystkich, którzy czytają ten post.</i></p>
<p dir="ltr"><b>Kiedy pojawi się rozdział pierwszy?</b><br>
28 listopada ;)</p>
<p dir="ltr"><b>Co znajdziecie już w krótce w zakładkach?</b><br>
Pierwszy oficjalny zwiastun Aniołów Potępienia, który zostanie wykonany przeze mnie pojawi się najpóźniej 23 listopada!</p>
<p dir="ltr"><b>O co proszę? </b><br>
O aktywność! <br>
Komentarze są sprawą ważną ale nie na tyle aby ich brak doprowadził do zaprzestania dalszego pisania bloga.</p>
<p dir="ltr"><b>Reklamy</b><br>
Od dzisiejszego dnia prowadzę tak zwaną kampanie reklamową.<br>
O co w niej chodzi?<br>
Reklamuje twojego bloga, kanał youtube czy cokolwiek innego związanego z książkami lub czyimś opowiadaniem.<br>
Jaki jest haczyk? Ty reklamujesz mnie.<br>
Kłamstwo zostanie szybko wychaczone.</p>
<p dir="ltr"><b>Co nowego?</b><br>
Jeśli masz pomysł na nowego bohatera, który w międzyczasie miałby się pojawić w opowiadaniu pisz śmiało.<br>
(zakładka-rekrutacja)<br>
To samo tyczy się wydarzeń.<br><br><br></p>
<p dir="ltr"><i>I tym o to kończę pierwszą dawkę najnowszych informacji.</i><br>
<i>Do zobaczenia w krótce!</i><br></p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-535335446073419862015-10-31T12:34:00.003-07:002015-10-31T12:34:29.519-07:00Prolog<p dir="ltr"><i>Tylko jedno w życiu jest pewne poza śmiercią. Nieważne jak bardzo się starasz i tak będziesz popełniać błędy. Ktoś będzie przez ciebie nieszczęśliwy, ty też będziesz cierpieć.</i><br>
<i>Jeśli chcesz, by przestało boleć możesz powiedzieć tylko jedno. </i><br>
<i>Prawdę. </i></p>
<p dir="ltr"><i>Prawda może być tym co cię wyzwoli lub tym co doprowadzi do twojego upadku..</i></p>
<p dir="ltr"><i>Możesz się zgubić we własnych uczuciach.. </i><br>
<i>Lub to one mogą zgubić ciebię</i>.<br><br></p>
<p dir="ltr">Prolog krótki ale następne rozdziały zobaczycie z pięciokrotną siłą..<br><br></p>
<p dir="ltr">Czytasz? ~KOMENTUJESZ.<br></p>
Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8394402450035802127.post-29824115061617389012015-10-24T13:00:00.001-07:002015-10-24T13:00:02.519-07:00Prolog już w sobotę! <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dwoN-sx12WFuVZ_YuC9PHx0tN68psbM8U4ARFAj0OMn1FgdVPjyQFz8K8SVDSUwKqpI5oEONslCQVqS09hQqQ' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
Już w sobotę..<br />
Zgiń wracając do początku..<br />
<br />Miss Andorahttp://www.blogger.com/profile/00018603685061698368noreply@blogger.com3