Emmm...od czego by tu zacząć?
Jest mi niezmiernie przykro, z powodu takiego opuźnienia (tak wiem, że już to mówiłam ale ciii...).
Pisałam to opowiadanie z myślą, iż będę w stanie poświęcić mu chociaż jedną godzinę tygodniowo, ale moje plany okazały się trudniejsze w realizacji, niż w planowaniu.
Wielokrotnie zastanawiałam się nad zawieszeniem bloga, lecz jakiś głos w mojej głowie powtarzał, że to nie pora na takie 'drastyczne' środki.
Ale minął już ponad miesiąc, a ja jestem zawalona biologią, fizyką oraz filozoficzną matematyką DX.
Jeśli chociaż jedna osoba, jest wciąż aktywna jako czytelnik tego bloga i oświadczy mi o tym w komentarzu, napiszę rozdział do końca tego mizernego tygodnia i postaram się być aktywniejsza, niż dotąd.
A jeśli nie pozostało tutaj ani jednej, żywej duszy, nie pozostanie mi nic innego, jak na jakiś czas zawiesić działalność.
Pytanie:Mamy tu jakichś fanów K-popu? :)