piątek, 22 stycznia 2016

LBA PO RAZ DRUGI!

To już druga nominacja, a rozdziałów dopiero 6. 
Serdecznie dziękuje Paulina Patrycja za nominację.


Pytania od niej:
1. Ile masz lat?
 Mam 14 lat, jeszcze tylko trochę i 15 :)
 
2. Ile blogów masz?
4, z czego praktycznie tego prowadzę regularnie.
 
3. Do której klasy chodzisz?
2 gimnazjum.
 
4. Jaka jest twoja ulubiona książka?
Trochę tego jest ale między innymi:
Dary Anioła
Wybrani
Szeptem
Wodospady Cienia
Rywalki
Fangirl
Mroczna Bohaterka
I wiele wiele więcej XD
 
5. Co obecnie czytasz? 
Tajemny ogień!
 
6. Masz ulubiony zespół muzyczny?
Raczej nie XD
 
7. Kim chciał/a byś być w przyszłości?
Chciałabym zostać pisarką, albo założycielką jakiegoś znanego portalu społecznościowego.
 
8. Jaki jest twój ulubiony owoc?
Malina <3
 
9. Czego nienawidzisz najbardziej?
Ludzi, którzy osiągają coś przez podlizywanie się :)
 
10. Masz motto życiowe?
Nope
 
11. Jest coś, czego nie lubiłeś/aś i zmieniłeś/aś zdanie do tego? Jeśli tak to co? 
Owszem i był to film..uwaga Dary Anioła  XD. Kiedy obejrzałam go pierwszy raz jakoś nie specjalnie mnie zaintrygował ale włączyłam go następnego dnia (tym razem sama) i pokochałam XD 



Pytania ode mnie:
1)Co Cię denerwuje?
2) Skąd pomysł na taką nazwę bloga?
3) Twoja ukochana bajka z dzieciństwa to…
4) Czytasz mojego bloga? Jeśli tak, co sądzisz o głównej bohaterce? Uważasz, że jest kapryśną nastolatką, a może skrzywdzoną dziewczynką? Z kim powinna tworzyć duet?
 5)Co porabiasz, gdy nie blogujesz?
6) Twoje 3 ulubione seriale?
7) Ulubiona seria, trylogia?
8) Czy wyobrażasz sobie siebie jako władcę Polski? (Średniowiecze) Co byś zrobiła aby żyło się nam lepiej?
9) Jesteś osobą tolerancyjną?
10) Ulubiona piosenka?
11) Czy chciałbyś utknąć w swoim śnie do końca życia? Jaką historię byś stworzyła/stworzył? Kim byś był/a i co byś robił/a?  
 
 
Ja nominuję  :
 

czwartek, 21 stycznia 2016

LIEBSTER BLOG AWARD!

Liebster blog award!
Dziękuje za nominację Clary Herondale -http://niezanahistoriaclary.blogspot.com/2016/01/lba-x3.html



Pytania od Clary:
1.
Co lubisz najbardziej robić?
 Ehm, trochę tego jest ale głownie, to kocham grać w siatkówkę, czytać, słuchać muzyki (takie pospolite XD), oraz tworzyć okładki!

2.
Jaką książkę przeczytałaś/łeś jako pierwszą?
 Jeśli chodzi o książkę, którą przeczytałam z własnej woli (bo to nie lektura) to Dary anioła miasto popiołu.
Zaś jeśli o lekturę to nic nie mogę sobie przypomnieć XD

3.
Jak to się stało że przeczytałeś/łaś DA?
 No więc pewnego pięknego dnia, moim przeznaczeniem było obejrzeć ten film...
Bardzo mi się spodobał, więc nie mogłam się doczekać 2 części, jednak po pewnym czasie nie wytrzymałam a jak dowiedziałam się, że film jest ekranizacją książki to musiałam się koniecznie dowiedzieć co będzie dalej. I tak o to po raz pierwszy w życiu przeczytałam książkę z własnej, niewymuszonej woli! Drugi tom darów anioła!!!!
(Tak entuzjastycznie)

4.
Ulubiona pora roku?
Lato!

5.
Czytasz mojego bloga?
Oczywiście, że..tak! 
6.
Jeśli tak to co o nim sądzisz?
Ty już dobrze wiesz XD
Uwielbiam go XD, codziennie sprawdzam czy dodałaś rozdział albo chociaż jakąś notkę XD
(I oczywiście uwielbiam Anabeth!)

7.
Należysz jeszcze do jakichś fandomów?
Tak

8.
Jeśli tak to do jakich?
Moja słodka tajemnica XD

9.
Jakiego koloru masz oczy?
Niebieskie

10.
Co byś zmienił/a w sowim życiu?
Trochę tego jest ...

11.
ZA CO KOCHASZ KSIĄŻKI????
ZA TO, ŻE GDY JE CZYTAM MOGĘ ODERWAĆ SIĘ OD PROBLEMÓW I PRZENIEŚĆ DO ŚWIATA, W KTÓRYM ICH NIE MA. I WIELE WIELE INNYCH!



Pytania ode mnie:
1)Najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałeś?
2)Twój ulubiona para książkowa?
3)Gdybyś mógł/mogła zmienić swoje imię, jakie byś wybrał/a?
4)Jaka książka była twą pierwszą?
5)Kto jest twoim idolem?
6) Masz jakąś zabawną historię ze swego życia? Jaką?
7)Książka, przez którą nie mogłaś/eś spać po nocach?
8)Ulubiony film?
9)Kim chcesz być w przyszłości?
10)Czy gdy piszesz utożsamiasz wykreowaną postać ze sobą?
11)Czy chciałbyś się przenieść do średniowiecza? Dlaczego? 


Ja nominuję  :
Mallaroy 
Nieznana historia clary
All of me
The mortal instruments the other story
Czy to koniec Maleca? 
Dwa w jednym
błękit-czarodziejski-demoniczna-czerń 

Rozdział 6-Chciałam móc oczyścić umysł

Z dedykacją dla Oliwi, przyjaciółki od serca...




wtorek, 5 stycznia 2016

Rozdział 5-Szalona Forest

                                     Na samym wstępie mam dla was kilka informacji!
Pierwszą i raczej najważniejszą z nich jest sprawa moich innych blogów, na które bardzo serdecznie                                                                was zapraszam:
http://starwarssparkle.blogspot.com/ |Tematyka? Star Wars| Luxsoka and Anisoka| Rozdział w przeciągu tygodnia.
http://love-quenn.blogspot.com/        |Tematyka? Romans| 
http://spadkobiercy-bieli.blogspot.com/ |Tematyka? Młodzieżowe| Będzie aktywna w czerwcu jednak do tej pory będą pojawiały się cytaty, nowi bohaterowie itp. Możliwy będzie również nabór od lutego na uczniów akademii :)

W zakładce pt. Nabór można zgłosić się do akademii św.Jonathana a być może w następnym semestrze zawitasz w progach tej szkoły.

Następnie, nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział (pewnie w przeciągu 2 tygodni)- no wiecie szkoła itp.

                                         Z dedykacją dla wszystkich czytających tego bloga!       




                    Wraz z uśmiechającą się od ucha do ucha Rachel podeszłyśmy bliżej całego zgromadzenia. Ilość osób znajdujących się tutaj doprowadziła do tego, że byłyśmy zmuszone stać gdzieś zupełnie z tyłu. Mimo iż nie byłam jakoś wielce niska na pewno nie sięgałam głową wyżej niż połowa tych wszystkich Nephilim.-Przez co praktycznie nic nie widziałam.
 Z łaski swojej Pani Amelia postanowiła nam choć trochę ułatwić życie i wydała rozkaz uformowania słynnego dwuszeregu. Przez chwilę wszyscy się krzątali nie mogąc znaleźć sobie drugiej osoby.
-Ruszać się.-donośny głos jakiegoś chłopaka dał im do zrozumienia, że to wręcz niewybaczalne nie móc wykonać tak prostego zadania. Ja i Rachel byłyśmy już gotowe i czekałyśmy na resztę tych ograniczonych osobników. Z mojego punktu widzenia byłyśmy tu chyba najbardziej ogarniętymi dziewczynami. Gdy wszyscy już stali w dwuszeregu kobieta mogła zacząć kolejną nudną przemowę z listy ,,wysłuchaj i nie przerywaj mi bo umrzesz powolnie..."
Próbowałam się wsłuchać w słowa przedstawicielki rady lecz coś mnie rozpraszało, a tym czymś był wzrok tego samego bufona, który zaczął obrażać mnie od jakiejś zacofanej dziewczynki.Stał teraz obok swojej matki, która jak zwykle przynudzała oraz obok sześciu innych starszych może o rok czy dwa Nephilim. Kiedy zorientowałam się, że tak jak i on mnie tak i ja jemu się przyglądam uniosłam jedną brew po czym przewracając oczami odwróciłam wzrok kierując go z powrotem na jego matkę.
To będzie ciężki rok, bez najmniejszych wątpliwości.

-Czy wszystko jest jasne?-pani Starskerl zadała pytanie wszystkim jednak miałam wrażenie, że przygląda mi się badawczo i to wcale nie łagodnie i gdyby wzrok potrafił zabić z całą pewnością leżałabym teraz przed tymi wszystkimi obrońcami  świata cieni martwa. A ona miałaby wielki zaciesz, choć tak na prawdę nie wiedziałam o co jej chodzi było mi to obojętne, ona była mi obojętna. Nie znałam tej kobiety ale czułam, że stosunki między mną a nią nie będą święte. Zupełnie jak z jej synem. Może Rachel miała rację, mówiąc że jest przystojny ale za to był okropnie bezczelny.
A ja z całą pewnością mu nie ustąpię.
Pani Amelia uzyskała odpowiedź  ,,tak" od większości grupy, ode mnie również mimo iż tak naprawdę nie miałam zielonego pojęcia o czym ona mówiła.
-Przechodząc dalej...przedstawię wam teraz mentorów, którzy z całą pewnością będą uczyć was w tym roku. Gdy zostaniecie już podzieleni na sześć grup dyrektorka akademii wybierze jednego dla każdego zespołu.- powiedziała a następnie dała się im przedstawić.
-Cześć wszystkim, na pewno jesteście nieco zestresowani wydarzeniami minionego dnia.
Kiedy my byliśmy wybrani rok temu również się baliśmy ale nie tym co się wydarzy, czy zginiemy ratując życie sobie nawzajem lecz tym jak to na nas wpłynie. Naszym obowiązkiem jest wytrenowanie was na najlepszych łowców tych czasów ale pod żadnym pozorem nie możemy czynić z was ludzi bezdusznych, nie mających żadnych skrupułów czy uczuć. Dodam jeszcze, że nazywam się Gideon Staskerl.-nie dało się nie zauważyć, że wiele dziewcząt zżerało go wzrokiem.
Po chwili ustąpił miejsca jakiejś wysokiej damulce (poważnie damulce...).
-Jestem Zara Stone.-uśmiechnęła się uwodzicielsko do chłopców. Dało się wyczuć, że to pewnie jedna z tych szkolnych bad-girls. Żałosne. Dziewczyna nic więcej nie powiedziała, skierowała swoje długie i chude nogi w stronę Gideona i tam stała szepcząc mu co chwile coś na ucho, chichocząc przy tym. Zauważył, że mu się przyglądam jednak olał to. Objął tak zwaną Zarę i pocałował lekko w policzek  po czym zerknął w moją stroną. I co to niby miało znaczyć?
-Mówcie mi Carter-anielski głos jednego z mentora płci męskiej  przykuł moją uwagę na tyle dobrze, że odwróciłam wzrok ku niemu.  Moim oczom ukazał się blondyn o niesamowitej budowie ciała.
Chłopak obserwował nas z małym uśmieszkiem na twarzy.-Sądzę, że nazwisko jest raczej zbędne.-stwierdził a kilka dziewczyn zachichotało, ja natomiast uśmiechnęłam się tylko spuszczając wzrok na ziemię. Później przedstawiły się jeszcze dwie dziewczyny i jeden chłopak.
Gdy zapoznanie było już wykonane Pani Staskerl po raz kolejny zaczęła mówić:
-Bez przedłużania, ruszajmy już. Nasz pojazd czeka.
Nareszcie..jednak chwila nie było mowy o żadnym pojeździe.
-Wiesz o jakim transporcie ona mówi?-zapytałam Rachel ale ona tylko wzruszyła ramionami, mówiąc, że nie ma pojęcia.
-Co ja tutaj w ogóle robię?!-zatrzymałam się gwałtownie rozkładając ręce jak do lotu.
A ta czynność nie przyniosła dobrych skutków. Raczej fatalne.
-Mój nos.-usłyszałam jęk tego anielskiego blondyna. Ten dzień jest do niczego, wpierw zostaje wybrana do jakiejś akademii żywych trupów, potem niszczę buty zarozumiałemu głupkowi swoimi wymiocinami, a teraz nokautuje kolejnego mentora.
-Na anioła wybacz mi proszę.-uklękłam przy siedzącym już chłopaku, który teraz próbował zatamować krwawienie z nosa. Wyciągnęłam paczkę chusteczek myśląc, że stela będzie tu zbędna.
Podarowałam mu jedną, uśmiechając się z nadzieją, że nie jest on typem Gideona Staskerla.
-Dzięki.-powiedział, wyciągając swoją dłoń po chusteczkę. Biorąc ją dotknął przypadkowo mojej bladej skóry. Zauważyłam, że Rachel i kilkoro innych dziewcząt przypatruję mi się z zazdrością.
Szczęście w nieszczęściu. Widziałam też, że wielmożny Gideon spogląda na mnie z politowaniem zapewne myśląc sobie jaką żałosną osobą jestem.
Kiedy chłopak wstał nie wiedziałam za bardzo co powiedzieć.
-Na prawdę przepraszam to był wypadek..-zaczęłam go wręcz błagać o wybaczenie.
No cóż..to, że z mojej winy krwawił trochę mnie ruszyło.
Jednak chłopak nic nie mówił a ja zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle mnie słyszy.
-Na przyszłość uważaj co robisz.-powiedział i odszedł może z metr a ja w tym czasie zdążyłam się wkurzyć, mimo że tak na serio to mnie nie obraził.
-Zapamiętać, unikać sporów z chłopakami mającymi wielkie ego-mruknęłam cicho.
A potem już tylko widziałam jak dołącza do swojej paczki (pozostali mentorzy)  i kieruję się na wschód.
-No chodź już.-krzyknęła Rachel stojąca 10 metrów dalej. Obyłoby się bez jej pisków.
Podeszłam do niej i ruszyłyśmy za grupą.
Minęło może parę minut, spojrzałam na dziewczynę, która wręcz zaciskała usta aby nie wypalić jakichś głupstw.
-No już.-westchnęłam.-Wyduś to z siebie.
Uśmiechnęła się promiennie.
-Nie wiem co powiedzieć.-rzekła jedynie obracając głowę ku mnie.
Byłam zmęczona tym wszystkim. Byłam zmęczona całym życiem!
-Powinnyśmy przyśpieszyć.-oznajmiłam, widząc że się znacząco oddaliłyśmy się od grupy.
-A może pójdziemy na skróty?-ucieszyła się z niewiadomego powodu.
-Przecież nawet nie wiesz gdzie idziemy.-jęknęłam sfrustowana.
-Chodź.-pociągnęła mnie w stronę lasu, który przyprawiał mnie o dreszcze.
-Forest! Na anioła co ty wyprawiasz!-warknęłam próbując się jej wyrwać z dość mocnego uścisku.
Prowadziła mnie do ciemnego lasu! CIEMNEGO LASU!
-Uspokój się.-powiedziała cicho, zatrzymując się.
-Wiem dokąd zmierzamy i gwarantuję ci, że jeśli się zamkniesz będziemy tam szybciej od grupy.-oznajmiła mi ten dość znaczący fakt, a ja przez chwilę rozmyślałam czy to dobry pomysł jednak ostatecznie poddałam się i weszłam w głąb tych roślinek mając nadzieję aby nie zemdleć ze strachu.
-Zgoda-powiedziałam.-Byle szybko.
Rachel zachichotała i biegiem ruszyła dalej.
-Stój!-wykrzykiwałam biegnąc za nią. A jedyną rzeczą o jakiej myślałam to czy wyjdę stąd żywa.




Przepraszam za błędy!